Są prokuratorskie zarzuty dla mężczyzny, który wczoraj w Gilowicach w Śląskiem śmiertelnie potrącił kobietę. W wypadku ranne zostało też dziecko, które w bardzo ciężkim stanie trafiło do szpitala w Krakowie. Mężczyzna usłyszał zarzuty, ale nie będzie tymczasowo aresztowany.

REKLAMA

Mężczyzna będzie odpowiadał za śmiertelne potrącenie kobiety oraz spowodowanie bardzo poważnych obrażeń u jej dziecka.

On sam miał wyjaśnić w trakcie dzisiejszego przesłuchania, że stracił panowanie nad kierownicą, ponieważ na jezdni nagle pojawił się pies. Ta wersja będzie wyjaśniania przez śledczych.

Wiadomo, że samochód po zjechaniu z drogi wpadł do rowu, a potem uderzył w dwie stojące przy jezdni osoby.

Sąd odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie kierowcy. Jednocześnie mężczyzna musi wpłacić poręczenie majątkowe i będzie pod dozorem policji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kobieta w ciąży zginęła w wypadku. Jej 3-letnia córka walczy o życie