Sprawca potrącenia 18-latki spod Białogardu trafił na trzy miesiące do aresztu. Mężczyzna usłyszał zarzuty m.in. narażenia dziewczyny na utratę życia i spowodowania u niej poważnych obrażeń. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, wszystko wskazuje na to, że celowo potrącił młodą kobietę.

REKLAMA

Według nieoficjalnych ustaleń naszej dziennikarki, 44-latek chciał dziewczynę zgwałcić. Dlatego ją potrącił, a następnie odciągnął w głąb lasu. Został jednak spłoszony przez rowerzystę. Prokuratura oficjalnie tego nie potwierdza. Przyznaje jednak, że mężczyzna był wcześniej karany za przestępstwa seksualne.

Po zdarzeniu uciekł do Niemiec, samochód porzucił na parkingu w Chojnicach. Potem jednak wrócił do Polski i sam zgłosił się na policję.

Do potrącenia 18-latki doszło na drodze leśnej prowadzącej do miejscowości Moczyłki-Kolonia. Dziewczyna na rowerze wracała wieczorem do domu. Potrąconą znalazł kilka metrów od drogi przechodzień i to on wezwał pomoc.

(j.)