Uwaga mieszkańcy okolic Konstancina i Słomczyna! Nad Wisłą - między miejscowościami Gassy a Cieciszew - znaleziono tak zwaną wylinkę, czyli zrzuconą skórę pytona tygrysiego. Miała pięć i pół metra długości.
Nad Wisłą - na obszarze kilku kilometrów - poszukiwania prowadzą patrole piesze. Węża szuka też policja wodna, chociaż komisarz Jarosław Sawicki z komendy powiatowej w Piasecznie przyznaje, że dla policjantów to bardzo nietypowa akcja.
Nie mamy gotowego algorytmu na postępowanie w takich wypadkach. Przede wszystkim liczy się tu obserwacja. Liczymy tu cały czas na pomoc stowarzyszeń i fundacji zajmujących się ochroną zwierząt. Jesteśmy z nimi cały czas w kontakcie. Mamy też psa tropiącego - mówi Jarosław Sawicki.
Pyton doskonale pływa, więc - jeśli jest na wolności - równie dobrze może przebywać na prawym brzegu - w rejonie Karczewa czy Otwocka.
Po konsultacjach z naszym lekarzem weterynarii, który specjalizuje się tylko w wężach, potwierdziliśmy, że ułożenie tej wylinki, znalezienie drugiej części, która była częściowo w rulonie, potwierdza fakt, iż to jednak nie był fejk, nikt nie zrobił tego dla zabawy i nie podrzucił skórę swojego węża, tylko faktycznie ten wąż się tam znalazł - mówi Dawid Fabjański z Animal Rescue Poland. Przyznaje, że nie można jednoznacznie stwierdzić, czy wąż rzeczywiście może być w tej okolicy. Ostrzega jednak mieszkańców, by na wszelki wypadek nie chodzili na spacery za wał Wisły. Wylinka pytona jest bowiem świeża, więc wąż jest wygłodniały i może być agresywny.
Zagrożone atakiem są głównie dzieci oraz zwierzęta domowe.
Wszystkie osoby, które natkną się na węża, jego wylinkę lub mają informację o jej pochodzeniu, są proszone o kontakt pod numerem 223506691 lub 792112 222.
Jeśli zgłosi się osoba i przyzna do podłożenia wylinki to gwarantujemy brak konsekwencji na tym etapie poszukiwań - zapewnia Animal Rescue Poland.
(m)