Przez cztery godziny w nocy policja, WOPR, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, strażacy, a także załoga wojskowego śmigłowca szukały w Sopocie mężczyzny, który miał wejść do morza i z niego nie wypłynąć.
Ze zgłoszenia wynikało, że 20-latek z powiatu tureckiego w Wielkopolsce poszedł się kąpać. Na brzegu zostały ubrania, rzeczy osobiste - w tym dokumenty - i wyłączony telefon. Obawy o to, że stało się coś złego były więc realne.
W akcję poszukiwawczą zaangażowanych było około 50 osób. Policja ściągnęła na miejsce dodatkowe siły prewencji, skontaktowała się z rodziną mężczyzny i ze znajomymi.
w innym miejscu, nie mg odnale swoich rzeczy i poszed po prostu spa. Do hostelu. Do tego czasu Policja bya ju w kontakcie z rodzin i znajomymi wszyscy postawieni na nogi. W akcj poszukiwawcz zaangaowanych byo okoo 50 osb. Nie bdcie jak ten 20-latek.
ka_uga23 lipca 2021
Jak ustalono, 20-latek był w towarzystwie kolegi. Zaczęło więc szukać dwóch osób. Około piątej nad ranem policji udało się ustalić, że obaj mężczyźni śpią... w hotelu.
Z morza wyszli w innym miejscu, niż do niego weszli. Nie mogli znaleźć swoich rzeczy, więc.. uznali, że po prostu pójdą spać.
Na razie nie wiadomo czy za to - delikatnie mówiąc - niefrasobliwe zachowanie poniosą konsekwencje.