​20 posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości zagłosowało we wtorek przeciwko ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ustawa była kluczowa do uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy. W większości przeciwni ratyfikacji byli posłowie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, ale wśród buntowników znalazła się też trójka posłów spoza tej formacji. Niewykluczone, że zostaną teraz ukarani przez partię.

REKLAMA

We wtorek 211 posłów PiS poparło ratyfikację. Przeciwnych było 20 posłów klubu, w tym 17 posłów Solidarnej Polski. Pozostała trójka to posłowie klubu PiS (aczkolwiek niekoniecznie członkowie partii): Małgorzata Janowska, Anna Siarkowska i Sławomir Zawiślak.

W środowej Porannej rozmowie w RMF FM szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski zapowiedział dla posłów konsekwencje, "zarówno krótkoterminowe, jak i długoterminowe".

W dniu dzisiejszym dostałam informację, ze za walkę o suwerenność energetyczną polski i głosowanie nie z linią partii w sprawie FO zostanie ukarana moja rodzina. Czy tak powinien wyglądać dialog parlamentarny? - napisała na Twitterza Małgorzata Janowska. W rozmowie z Onetem powiedziała, że usłyszała "przestrogę", że taka sytuacja może mieć miejsce.

W dniu dzisiejszym dostaam informacj, ze za walk o suwerenno energetyczn polski i gosowanie nie z lini partii w sprawie FO zostanie ukarana moja rodzina. Czy tak powinien wyglda dialog parlamentarny? #PiS #czyNasPolska #suwerennoenergetyczna

JanowskaMMay 7, 2021

Podejrzewam, że chodzi o pracę męża. Innej możliwości tak naprawdę nie widzę. Dowiedziałam się tylko tego, co napisałam. Myślę, że mogę powiedzieć, że straszono mnie - mówi portalowi. Mąż Janowskiej pracuje w spółce należącej do PGE Polskiej Grupy Energetycznej. Mój mąż ma takie wykształcenie i pracuje w tej firmie od 14 lat, zanim ja rozpoczęłam pracę w polityce. Ktoś chce mnie karać za coś, co tak naprawdę nie miało nic wspólnego z moim powiązaniem z partią. Dla mnie to coś strasznego - dodaje.

Anna Siarkowska z kolei powiedziała, że nikt się do niej nie odzywał w sprawie ewentualnych konsekwencji. Podkreśla, że w sprawie Funduszu Odbudowy zagłosowała zgodnie z przekonaniami i nie tylko. Głosowałam zgodnie z programem PiS, który nie zakłada zacieśnienia integracji europejskiej - mówi.

W sprawie kary nie chce wypowiadać się Sławomir Zawiślak. Mogę tylko jedno zdanie powiedzieć: Głosowałem świadomie tak, a nie inaczej - mówi Onetowi.

KPO i Fundusz Odbudowy

Fundusz Odbudowy to specjalny zestaw dotacji i pożyczek, które mają wspomóc państwa Unii Europejskiej w wychodzeniu po kryzysie gospodarczym wywołanym pandemią koronawirusa. Łącznie fundusz Next Generation EU to 750 mld euro dla wszystkich państw członkowskich.

Polsce w ramach funduszu należy się 23 mld euro w dotacjach oraz 34 mld euro pożyczek. Warunkiem otrzymania dotacji jest złożenie Krajowego Planu Odbudowy oraz ratyfikacja decyzji unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej.

We wtorek Sejm przegłosował ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskich, co było niezbędne do uruchomienia tzw. Funduszu Odbudowy po pandemii. "Za" zagłosowało 290 posłów, "przeciw" - 33, a wstrzymało się 133 parlamentarzystów.

Za opowiedziało się większość posłów klubu PiS, większość posłów Lewicy, a także politycy PSL-Koalicji Polskiej, koła Polska 2050 i kilku posłów Kukiz’15. Przeciwko ustawie głosowali posłowie Konfederacji i Solidarnej Polski, a także niektórzy politycy klubu PiS. Koalicja Obywatelska - za wyjątkiem Franciszka Sterczewskiego - wstrzymała się od głosu.