100-letnia kasa pancerna znaleziona w małopolskiej Bochni nadal zamknięta. Już drugi kasiarz próbuje otworzyć potężny sejf, znajdujący się w nowej siedzibie straży miejskiej. Nikt nie wie, kiedy kasa została tam zamontowana i co znajduje się w środku.

REKLAMA

Problem jest z zamkiem. Nie tym szyfrowym, bo szyfrowy zamek to kwestia kilku minut. Na dole pojawia się problem. Tam w jednym miejscu powinien być klucz o określonym wyglądzie. Nawet fachowiec nie wie, jak ten klucz miałby wyglądać - wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Bochni.

Kasiarz nie pozwala nikomu patrzeć na ręce. Jest - jak powiedział nam Tomasik - sam w pokoju.

/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM
/ Maciej Grzyb (RMF FM) / RMF FM

Z sejfem nie poradził sobie specjalista amator. W 2014 roku kilka razy próbował sforsować zamki, ale te pozostały niewzruszone.

Kasa pancerna ma 100 lat i znajduje się w budynku, w którym wcześniej swoją siedzibę miały: szkoła medyczna, miejski dom kultury i zarząd kopalni soli.

(j.)