Chłopczyk, który dwa dni temu wyszedł w nocy z domu i boso po śniegu przeszedł 1,5 kilometra, czuje się coraz lepiej – dowiedział się reporter RMF. Najprawdopodobniej dziecko, mimo odmrożenia, nie straci stóp – mówią lekarze.
Takie informacje przekazał reporterowi RMF doktor Stanisław Paradowski – lekarz, który opiekuje się chłopcem. Malec ma odmrożone stopy, ale nie ma martwicy, a to pozwala przypuszczać, że wszystko skończy się dobrze. Więcej o stanie jego zdrowia będzie można powiedzieć za kilka dni.
Teraz pojawia się inny problem – gdzie za dwa, trzy tygodnie trafi mały Tomek. Jego matce postawiono poważne zarzuty. Jutro prawdopodobnie zostanie tymczasowo aresztowana. Może zostać też pozbawiona praw rodzicielskich. Ojciec dziecka przebywa w zakładzie karnym. Wszystko więc wskazuje na to, że chłopiec trafi do domu dziecka lub rodziny zastępczej.
W czasie, gdy dziecko wyszło z domu, jego matka uczestniczyła w libacji alkoholowej.