W szpitalach pediatrycznych zajętych jest ponad 10 tysięcy łóżek. Tylko w ciągu jednego tygodnia na grypę zachorowało blisko 270 tysięcy osób – dzieci to połowa z zakażonych. Kolejnym wirusem, który dopada maluchy, jest RSV. Na przykład we Wrocławiu dziennikarz RMF FM już w poniedziałek alarmował, że oddziały dziecięce w szpitalu im. Gromkowskiego są przepełnione. Dramatyczna sytuacja jest też na oddziałach pediatrycznych w Krakowie. W większości szpitali zajęte są już wszystkie miejsca, a mali pacjenci odsyłani są do szpitali w innych województwach.
Lubelskie, małopolskie i podkarpackie - w tych województwach jest najwyższy odsetek zajętych łóżek na oddziałach pediatrycznych. To wniosek z obrad, który odbył się w Ministerstwie Zdrowia. Główny temat to ogromny wzrost liczby zakażeń grypą i innymi wirusami, zwłaszcza wśród dzieci.
"Mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę na tydzień, z których połowa to dzieci" - napisał na Twitterze minister Adam Niedzielski. Dodał, że zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych.
Mamy blisko 270 tys. zachorowa na gryp na tydzie, z ktrych poowa to dzieci. Zleciem @NFZ_GOV_PL prowadzenie staego monitoringu oboenia pediatrii. Lokalne oddziay #NFZ maj reagowa na sygnay o wzrocie zajtoci ek. Dzi zajtych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych
a_niedzielskiDecember 21, 2022
Teraz zapowiada, że resort zdrowia przygotowuje "bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków - przede wszystkim antywirusowych, ale też antybiotyków".
Dodał, że w nowym roku wprowadzone zostaną testy różnicujące grypę, RSV i Covid-19.
Widzimy, że łóżka pediatryczne bardzo szybko się zapełniają, w związku z tym nasza decyzja w sprawie zwiększenia buforu łóżkowego - wyjaśnił rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Przyznał, że "w święta Bożego Narodzenia sytuacja może się poprawić, ale już w okresie między świętami napływ chorych w szpitalach może się zwiększyć". Andrusiewicz podał, że "w kraju jest obecnie w granicach 10 030 zajętych łóżek na około 12-13 tys. wszystkich łóżek dostępnych dla dzieci". To pokazuje, że obłożenie waha się od 75 do 80 proc. - wyliczał.
Rzecznik resortu zdrowia ocenił, że "w aspekcie Covid-19 nie ma się czego obawiać". Obecnie schodzi on na plan dalszy. Mamy 3800 zakażeń tygodniowo, więc jest to wzrost w granicach 10 proc. W tym sezonie nie powinien nam przysparzać tylu problemów co grypa - dodał. Jeżeli nawet mamy mało dzieci zakażonych Covid-19, to i tak musimy je odseparować od zakażonych innymi schorzeniami, co powoduje zwiększoną zajętość łóżek - wyjaśnił Andrusiewicz.
Objawy zakażenia RSV często w początkowej fazie mylone są z grypą czy zwykłym przeziębieniem. Zakażenie wywołuje bardzo wysoką gorączkę, wymioty, może doprowadzić do nawet bezdechu.
Chorują głównie małe dzieci. To przekłada się na frekwencję w szkołach.
W niektórych placówkach w Krakowie absencja sięga nawet 40 proc. uczniów. Przepełnione są oddziały pediatryczne w szpitalach, a mali pacjenci odsyłani są do placówek w innych województwach.
Podobna sytuacja jest we Wrocławiu. Teraz jest kumulacja. Mamy przede wszystkim zakażenia grypą i wirusem RSV. Nie mamy wolnego łóżka, w chwili wypisywania jednego dziecka, zajmuje je kolejny mały pacjent - usłyszał dziennikarz w szpitalu imienia Gromkowskiego.
Sezon epidemiczny grypy trwa w Polsce od października do maja.
Z danych opublikowanych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny wynika, że w tym sezonie już ponad milion Polaków zachorowało na grypę lub choroby grypopodobne.
Szczepienia przeciwko grypie są zalecane i wykonywane przez cały sezon jesienno-zimowy.
Optymalny okres szczepienia to czas przed rozpoczęciem okresu zwiększonej zachorowalności. W Polsce występuje on od stycznia do marca.
Bezpłatną szczepionkę przeciw grypie otrzymują osoby powyżej 75 lat i kobiety w ciąży.
Refundacja w wysokości 50 proc. należy się m.in. osobom z obniżoną odpornością i pacjentom powyżej 60 lat.
Reszta pacjentów zapłaci 100 proc. Zależnie od typu szczepionki ich cena wynosi od ok. 50 zł do ok. 100 zł.