15-letni chłopiec został postrzelony w nogę nad jeziorem Choczewskim na Pomorzu. Strzelał jeden z właścicieli domków letniskowych; policji powiedział, że strzelił dla ostrzeżenia, w ziemię.
Do incydentu doszło wczoraj wieczorem, policję zawiadomił lekarz pogotowia, który opatrywał nastolatka. Chłopiec przebywał razem ze swoimi kolegami nad jeziorem Choczewskim.
Policja szybko ustaliła miejsce, skąd padł strzał i zatrzymała 69-letniego Mariana D. Zabezpieczono pistolet i naboje; mężczyzna nie miał pozwolenia na broń, policjantom powiedział, że dostał ją w paczce z zagranicy od syna.
Marian D. twierdzi, że strzelił dla ostrzeżenia w ziemię sądząc, że bandyci rzucają kamieniami w jego i sąsiednie domy. Był przekonany, że celuje w ziemię, a rzucający kamieniami nie reagowali na słowne prośby i ostrzeżenia.
Policja ustala, co nad jeziorem robili chłopcy; na razie nie wiadomo, jakie zarzuty zostaną postawione krewkiemu strzelcowi.