Z żółtego – średniego - na pomarańczowy, czyli wysoki, podniesiono poziom pogotowia antyterrorystycznego w rejonie głównych instytucji finansowych w Waszyngtonie, Nowym Jorku i Newark w USA.
Sekretarz do spraw bezpieczeństwa wewnętrznego Tom Ridge poinformował o możliwych atakach terrorystów z al-Qaedy, niewykluczone, że z użyciem bomb ukrytych w samochodach.
Informacje, jakie otrzymaliśmy sugerują, że al-Qaeda ma na celowniku kilka konkretnych budynków, w tym siedzibę Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego w Waszyngtonie i giełdy papierów wartościowych w Nowym Jorku.
Dotychczas amerykańska administracja nie mówiła o zagrożeniu dla tak konkretnych obiektów; alarmy ogłaszane po 11 września 2001 roku były zwykle dużo bardziej ogólnikowe. Według Ridge’a, zdecydowano się na tak specyficzne ostrzeżenie, gdyż wywiad otrzymał wiarygodne informacje.
Dziennik „The New York Times” pisze, że informacje pochodzą od aresztowanego nieco ponad dwa tygodnie temu w Pakistanie jednego z członków al-Qaedy, informatyka odpowiedzialnego za obsługę tajnych kanałów komunikacyjnych terrorystów.
Nie wiadomo, jak długo będzie obowiązywał podwyższony alarm antyterrorystyczny. Sekretarz Ridge nie wyklucza, że nawet do wyborów prezydenckich, 2 listopada.