Wizyta ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego w Moskwie przyniosła podpisanie ramowego porozumienia o współpracy wojskowo-technicznej Polski i Rosji. Moskwa jednak cały czas sprzeciwia się pomysłowi, by Polacy samodzielnie modernizowali helikoptery szturmowe Mi-24.
W obecności ministrów obrony Polski i Rosji - Jerzego Szmajdzińskiego i Siergieja Iwanowa - podpisano w Moskwie porozumienie o współpracy wojskowo-technicznej między krajami. Podpisy pod umową złożyli wiceministrowie obrony - Janusz Zemke i Michaił Dmitriew.
Umowa ma charakter ramowy, każde konkretne dostawy wymagają porozumień między poszczególnymi przedsiębiorstwami - powiedział po ceremonii minister Szmajdziński. Dodał, że dokument podpisany na 5 lat, z możliwością przedłużenia, stwarza warunki do współpracy w dostawach poszczególnych części uzbrojenia.
To największe osiągnięcie tej delegacji. Ale są także sprawy, których polskim ministrom nie udało się załatwić. Polska nie będzie mogła samodzielnie modernizować helikopterów szturmowych Mi-24.
Pełne unowocześnienie śmigłowca to m.in. zamontowanie awioniki, systemów kierowania ogniem oraz licznych podzespołów zgodnych ze standardami NATO. Polacy chcieliby, aby Rosjanie dostarczali jedynie części zamienne. Moskwa nie chce się na to zgodzić. Wówczas nie będzie to już M-24 a coś niepojętego – tłumaczył Siergiej Iwanow. I dodał, że za bezpieczeństwo lotu nawet po modernizacji w pełni odpowiada producent maszyny.
Przyznał jednak, że Rosja wydałaby zgodę, ale pod pewnymi warunkami: udostępnienia do testowania planowanego wyposażenia Mi-24. Na to z kolei nie chce się zgodzić Polska i jej partnerzy z Grupy Wyszehradzkiej.
Foto: Archiwum RMF
06:45