"Mam nadzieję, że nastąpi opamiętanie, bo ta sytuacja to jedynie wyraz złej woli Litwinów" - tak poseł PO Andrzej Halicki komentuje fiasko rozmów Warszawy z Wilnem. Zdaniem polskich władz, Litwini dyskryminują polskie szkoły, a nasza mniejszość jest traktowana gorzej niż litewska w Polsce.
Próby kompromisu polskie władze podejmują od dawna, jednak bez skutku. Chyba dlatego poseł Halicki liczy już tylko na opamiętanie Litwinów. Widać, że wielu traci już cierpliwość - świadczą o tym słowa polityka, które mogą dolać oliwy do ognia w tym konflikcie. Kompleksy są dziełem słabszego. Tutaj mamy sytuację, którą nazwałbym postawą wynikającą z pewnych kompleksów. Myślę, że refleksja powinna nastąpić po drugiej stronie - twierdzi.
Z kolei opozycyjny PiS nalega na większe zaangażowanie się w rozwiązanie konfliktu - zarówno premiera, jak i prezydenta. Szczególnie chodzi o osobiste kontakty Bronisława Komorowskiego - tłumaczy Joachim Brudziński. Oczekiwałbym większej determinacji i konsekwencji w zrównaniu statusów naszych obywateli zamieszkujących Litwę - podkreśla.
Według Brudzińskiego, powinniśmy tez głośniej mówić o problemie na forum Unii Europejskiej, a nawet NATO.