Pracownicy Polskiego Czerwonego Krzyża najprawdopodobniej nie pojadą do Iraku, by nieść pomoc poszkodowanym - twierdzi Anna Wilk z Ośrodka Upowszechniania Międzynarodowego Programu Humanitarnego. Z powodu poparcia Polski dla akcji zbrojnej przeciwko reżimowi Husajna, Polacy byliby narażeni za zbyt duże niebezpieczeństwo.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż od dawna przygotowywał się do niesienia pomocy w Iraku. Na misję pojechało 10 tys. pracowników. Polacy - ze względów bezpieczeństwa - nie wyjadą.
Wszystkie państwa, które aktywnie uczestniczą w działaniach wojennych, są bardziej narażone na niebezpieczeństwo niż państwa neutralne - mówi Wilk. Pracownicy Czerwonego Krzyża mają nieść pomoc, organizować obozy dla uchodźców, odwiedzać jeńców. Trudno sobie wyobrazić, żeby w Iraku ich przedstawicielem był Polak, gdyż z góry skazany by był na nieprzychylność i brak zaufania ze strony Irakijczyków.
FOTO: Jan Mikruta i Przemysław Marzec, RMF Bagdad
03:25