Zerwanie negocjacji z Airbusem o zakupie 50 śmigłowców Caracal może wydawać się złym posunięciem, jednak specjaliści starają się zobaczyć promyk nadziei w całej sytuacji. "Jest nam przykro, ale liczymy na to, że łódzki potencjał w przemyśle lotniczym zostanie wykorzystany" - mówi RMF FM prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Bądź co bądź, to właśnie w Łodzi powstał najszybszy helikopter świata - mówi Zdanowska. Mam nadzieję, że ta produkcja i ta działalność zostanie w Łodzi - dodała.
Samą decyzję o zerwaniu negocjacji komentują pozytywnie związkowcy z zakładów lotniczych w Świdniku. Na to liczyliśmy po naszych wystąpieniach. Mamy nadzieję, że kolejne kroki będą szły w kierunku właśnie zamówień w polskich zakładach - powiedział nam Andrzej Słotwiński przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej.
Prezes zakładów lotniczych w Mielcu od razu zadeklarował, że jest w stanie dostarczać maszyny dla polskiego wojska. Gwarantujemy, że jeśli rząd zdecydowałby się na zakup naszego śmigłowca, to jesteśmy w stanie ten śmigłowiec dostarczyć bardzo szybko, nawet w przyszłym roku, pierwsze egzemplarze - mówi.
Zarówno PZL Mielce i PZL Świdnik sprzeciwiały się decyzji o podpisaniu umowy z Airbus Helicopters. Świdnicki zakład pozwał nawet Inspektorat Uzbrojenia MON i wniósł o zamknięcie postępowania bez wyboru oferty. W maju sąd pierwszej instancji oddalił pozew.
Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września 2015 roku. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu o dostawie wiropłatów. W kwietniu 2015 roku MON w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców do końcowego etapu zakwalifikowało śmigłowiec H225M (wcześniejsze oznaczenie EC725) Caracal produkcji Airbus Helicopters (poprzednio Eurocopter).
Wielonarodowa europejska firma nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją wiropłatów, do grupy Airbus należą natomiast zakłady na warszawskim Okęciu. W razie wygranej w przetargu Airbus Helicopters zapowiadała montaż wiropłatów w Polsce i uruchomienie linii produkcyjnej w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi, firma deklarowała, że zamówienia będą związane nie tylko z kontraktem na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii.
PiS zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przy przetargu, argumentując, że wymagania mogły preferować maszynę europejskiego koncernu. Posłowie PiS apelowali, by z podpisaniem umowy wstrzymać się do sformowania nowego rządu. Podobne stanowisko zajął SLD. Zastrzeżenia wyrażał również prezydent Andrzej Duda.
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz na początku urzędowania podjął decyzję o przeglądzie postępowań dotyczących zakupów, w tym na śmigłowce. Resort miał sprawdzić, czy postępowania nie należy powtórzyć.
We wtorek Ministerstwo Rozwoju poinformowało, że negocjacje zostały zakończone. Jak podano kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego.
(az)