Ponad 500 tys. zł. gotówką i 200 tys. rozłożone na raty - tyle odzyskały od gapowiczów PKP Przewozy Regionalne po dwóch miesiącach współpracy z Krajowym Rejestrem Długów. A to nie koniec odzyskiwania - wezwania do zapłaty z ostrzeżeniem o możliwości umieszczenia danych dłużnika w KRD wkrótce trafią do kolejnych gapowiczów.

REKLAMA

Ci, którzy nie chcą trafić do KRD, mają jeszcze ostatnią szansę uregulowania należności. Zgodnie z przepisami, PKP do każdego dłużnika wyśle listem poleconym wezwanie do zapłaty. Jeśli ten w ciągu 30 dni nie spłaci długu, jego dane zostaną przekazane do Krajowego Rejestru Długów.

Według prezesa zarządu KRD Adama Łąckiego, dobrze sprawuje się system obiegu informacji o dłużnikach. Dzięki niemu przestają oni być anonimowi.