Warszawa nie chce, by nowym szefem NATO został Duńczyk Anders Fogh Rasmussen. Polskie władze będą przekonywać sojuszników, że dużo lepszym kandydatem na sekretarza generalnego jest minister obrony Kanady Peter MacKay - dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita”.
Gazeta pisze, że Polsce zależy na tym, by nowy szef sojuszu był wiarygodny w Afganistanie (a po skandalu z karykaturami Mahometa Duńczyk nie budzi zaufania muzułmanów), znał problemy tzw. regionów brzegowych sojuszu i potrafił zapewnić jedność NATO w trudnych dla tej organizacji czasach.
Europejscy eksperci nie mogą uwierzyć, że Polska mogłaby zastosować weto wobec Rasmussena. Nie widzę zysków, a straty byłyby bardzo poważne - powiedział Giles Merritt, dyrektor brukselskiego instytutu Security and Defence Agenda. Według niego po weto można sięgać, gdy kraj ma bardzo poważne powody, a w przypadku Rasmussena ich nie widać. Podobnego zdania jest także Zdzisław Lachowski ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem.