Zlikwidowanie kanału przewozowego narkotyku, przejęcie 1,2 tony GBL, tj. prawie 2,5 miliona działek i zatrzymanie podejrzanych, to efekt wielu miesięcy pracy policjantów CBŚP współpracujących z KAS i Prokuraturą Okręgową w Łodzi oraz ze służbami innych krajów. Podejrzani mogli brać udział w przesłaniu łącznie 335 ton narkotyku, wartego ponad 21 mln euro. Sprawa ta spowodowała delegalizację środka GBL na Litwie.
Wszystko zaczęło się, gdy policjanci z Zarządu w Rzeszowie Centralnego Biura Śledczego Policji ustalili, że przez Polskę przebiega szlak tranzytowy niebezpiecznej substancji psychoaktywnej GBL, zwanej potocznie ,,kropelkami gwałtu" lub ,,pigułką gwałtu". GBL to narkotyk, który ma działanie wywołujące stany śpiączkowe, krótkotrwałą amnezję i utratę świadomości. Jego przedawkowanie lub połączenie z alkoholem może grozić nawet śmiercią.
Już z pierwszych ustaleń policjantów CBŚP wynikało, że substancja była przesyłana z Chin na Litwę, a następnie przez Polskę do krajów Europy Zachodniej i Południowej oraz Wielkiej Brytanii. Wszystko wskazywało na to, że w sprawę jest zamieszanych kilka osób, a wśród nich obywatele Polski, Holandii i Litwy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Podczas wspólnych działań z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej pełniącymi służbę w Mobilnych Referatach Realizacji Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu zabezpieczono 1,2 tony GBL, co daje prawie 2,5 miliona działek handlowych narkotyku.
Zabezpieczony GBL znajdował się w przesyłkach kurierskich. W akcji uczestniczył także funkcjonariusz KAS z psem wyszkolonym do wykrywania substancji odurzających.
Z ustaleń śledztwa wynika, że pod szyldem legalnie prowadzonej działalności, podejrzani mogli przesłać ponad 335 ton narkotyku, o czarnorynkowej wartości ponad 21 mln euro. Przesyłki poprzez firmy kurierskie trafiały do państw europejskich, a stamtąd także do Polski, a nawet do krajów Ameryki Północnej i Azji.
Podczas działań policjanci CBŚP zatrzymali dwie osoby, a dwie kolejne stawiły się do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdzie przedstawiono im łącznie 20 zarzutów.