Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził w piątek umowy wykonawcze na zakup czołgów i samobieżnych armatohaubic od Korei Południowej. W krótkim czasie osiągnęliśmy bardzo wiele - wskazał Błaszczak mówiąc o współpracy z Koreą Południową.

REKLAMA

To co osiągnęliśmy z naszym koreańskim partnerem, możemy powiedzieć, że jest czymś imponującym. Trzy miesiące temu, podczas mojej wizyty w Seulu rozpoczęliśmy negocjacje. Dwa miesiące temu prezydenci naszych państw po spotkaniu w Madrycie, podczas szczytu NATO, rozmawiali na temat naszej współpracy. Miesiąc temu podpisaliśmy umowy ramowe, a dziś podpisaliśmy umowy w sprawie sprzedaży dla Polski na wyposażenie czołgów K2 i armatohaubic K9 - powiedział Błaszczak po zatwierdzeniu umów.

Szef MON dodał, że "z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski najważniejsze jest to, że pierwsze egzemplarze czołgów i armatohaubic jeszcze w tym roku trafią do Wojska Polskiego". Jeszcze w tym roku 10 czołgów K2 trafi do Morąga, a również 24 armatohaubice K9 trafią do pułku artylerii w Węgorzewie - sprecyzował.

W lipcu Błaszczak zatwierdził umowy ramowe na zakup czołgów K2, armatohaubic K9 i samolotów szkolno-bojowych FA-50.

Umowa wykonawcza na zakup czołgów od koncernu Hyundai Rotem przewiduje dostawę 180 wozów w latach 2022-2025, r. wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym oraz zapasem amunicji. Umowa wykonawcza z Hanwha Defense dotyczy dostaw 212 haubic samobieżnych wersji K9A1, także tu pierwsze pojazdy mają zostać dostarczone w bieżącym roku, całość dostaw ma nastąpić do roku 2026.

Co to za sprzęt?

K2 to południowokoreański czołg podstawowy generacji 3+, uzbrojony gładkolufową armatę 120 mm z automatem ładowania. Uzbrojenie pomocnicze stanowi 7,62 mm karabin maszynowy oraz 12,7 mm wielkokalibrowy karabin maszynowy (WKM).

K9 Thunder to południowokoreańska samobieżna gąsienicowa armatohaubica 155 mm o lufie długości 52 kalibrów, pozwalająca na prowadzenie zapewnia precyzyjnego ognia na dystansach ponad 40 km.