Wiceszef MON Paweł Bejda w tym tygodniu odwiedził niemiecką stocznię i centrum szkoleniowe personelu dla okrętów podwodnych. Wcześniej złożył wizytę w Szwecji i Włoszech, gdzie spotkał się z przedstawicielami państw oraz firm, które mogłyby potencjalnie dostarczyć Polsce okręty podwodne. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz informuje, że decyzja w sprawie zakupu ma zapaść w tym roku.
Bejda odwiedził Centrum Szkolenia Okrętów Podwodnych w miejscowości Eckernförde oraz stocznię w Kilonii w Niemczech. To kolejna już wizyta polskiego przedstawicielstwa w krajach, które Polska bierze pod uwagę w kwestii zakupu okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej.
"Polska delegacja miała okazję przyjrzeć się procesowi produkcji, a także omówić możliwości ewentualnej przyszłej współpracy. Podsumowaniem wizyty było spotkanie bilateralne delegacji obu ministerstw obrony. W ramach dyskusji omówiono perspektywy rozwoju współpracy wojskowo-technicznej pomiędzy Polską a Niemcami, ze szczególnym uwzględnieniem procesu modernizacji Marynarki Wojennej RP oraz wymiany doświadczeń w zakresie szkolenia i modernizacji sił zbrojnych" - podało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Paweł Bejda zapoznał się też w Niemczech z procesem szkolenia marynarzy, nowoczesnymi symulatorami i technologiami wspierającymi szkolenie - informował resort obrony.
Pod koniec stycznia Paweł Bejda odwiedził szwedzką Karlskronę, gdzie na spotkaniu z tamtejszym wiceministrem obrony omówiona została kwestia zakupów okrętów podwodnych. W styczniu z wizytą w Szwecji był także Władysław Kosiniak-Kamysz, któremu towarzyszyli przedstawiciele polskiego przemysłu zbrojeniowego.
W lutym wiceszef MON odwiedził włoską La Spezię, gdzie znajduje się stocznia Ficantieri oraz duża baza włoskiej marynarki. Strona włoska przedstawiła swoją ofertę na sprzedaż Polsce okrętów podwodnych i zaprezentowała obecnie budowane dla włoskiej marynarki jednostki.
Zakup nowych okrętów podwodnych jest jednym z najważniejszych programów modernizacji polskiej Marynarki Wojennej. W ramach programu planowany jest zakup kilku (najprawdopodobniej trzech) nowych okrętów podwodnych. Modernizacyjny program "Orka" trwa już od kilkunastu lat, ale szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnia, że decyzja ws. zakupu okrętów podwodnych ma zapaść jeszcze w tym roku.
Ofertę sprzedaży okrętów Polsce złożyło siedem firm z różnych państw. Dwie z Korei Południowej oraz po jednej z Francji, Hiszpani, Niemiec, Szwecji i Włoch. Według sygnałów płynących od Agencji Uzbrojenia najlepiej ocenione miały zostać niemiecka ThyssenKrupp Marine Systems, szwedzka Saab i włoska Fincantieri. W ostatnich tygodniach MON kontaktuje się z tymi producentami.
Obecnie Siły Zbrojne RP mają na wyposażeniu jeden okręt podwodny - ORP Orzeł, który powstał w ZSRR i wszedł do służby w Wojsku Polskim w połowie lat 80. Ponadto od 2002 roku Marynarka Wojenna wykorzystywała również pozyskane od Norwegii małe okręty podwodne typu Kobben - łącznie cztery sztuki, spośród których dwa ostatnie zostały wycofane ze służby w 2021 roku.
Opracowanie: Krzysztof Maj