Polska chce, aby Komisja Europejska przeprowadziła dochodzenia w sprawie manipulacji na rynku gazu ziemnego, prowadzonych przez rosyjski koncern Gazpromu, które powodują wzrost cen surowca w UE - przekazało dziennikarzom w Brukseli polskie źródło dyplomatyczne.
Kwestia ta ma pojawić się na unijnym szczycie w Brukseli pod koniec października. Jak przekazały źródła dyplomatyczne, temat ten jest ważny także dla innych państw członkowskich, które chcą, aby został poruszony w dyskusji przywódców.
W ostatnich miesiącach następuje dość drastyczny wzrost cen gazu, a co za tym idzie - cen energii. Większość państw członkowskich wyraża tym zaniepokojenie - przekazał dyplomata. Część krajów zwróciła się o zorganizowanie specjalnej dyskusji na zaplanowanym w październiku szczycie. Ta dyskusja odbędzie się - dodał.
Wskazał, że powodem wzrostu cen gazu jest m.in. polityka Gazpromu, która polega na ograniczeniu dostawy gazu do poszczególnych państw UE, co powoduje wzrost cen surowca. Dodał, że spadki rezerwacji dostaw na dwóch głównych liniach przesyłu surowca z Rosji do UE (przez Białoruś i Polskę oraz przez Ukrainę i Słowację) spadły o około połowę. Ubytki w przesyle błękitnego paliwa są znaczne, magazyny gazu są niewypełnione, co powodu presję na dalszy wzrost cen - powiedział dyplomata.
Drugim czynnikiem, który przekłada się na wzrost cen energii jest - jak zauważył - wzrost cen uprawnień do emisji CO2, co jest wynikiem reformy Europejskiego Systemu Handlu Emisjam (ETS). Na to nakłada się spekulacyjny charakter tego handlu, gdzie dużą rolę odgrywają rynki finansowe - wyjaśnił.
Źródło przekazało, że niewykluczone, że temat pojawi się już na zaplanowanej na wtorek nieformalnej kolacji unijnych przywódców, która odbędzie się przed środowym szczytem UE-Bałkany Zachodnie w Słowenii.
Wskazało też, że jest duża szansa, iż w konkluzjach unijnego szczytu, który odbędzie się pod koniec października, znajdą się zapisy dotyczące rynku gazu i Gazpromu, w tym wezwanie do KE o zbadanie działań rosyjskiego giganta, prowadzących do wzrostu cen surowca.
W Brukseli pojawiają się liczne głosy, że sprawę działań Gazpromu dotyczących cen surowca należy traktować w kontekście procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 w Niemczech.
Niemiecki regulator BNetZA 8 września rozpoczął rozpatrywanie wniosku spółki Nord Stream 2 AG - właściciela gazociągu - o certyfikowanie jej jako operatora części gazociągu Nord Stream 2 w tzw. modelu niezależnego operatora systemu przesyłowego (ITO). Konieczność powołania niezależnego operatora wynika z rewizji dyrektywy gazowej z 2019 r. Model ITO umożliwia operatorowi działanie pomimo braku pełnego rozdzielenia własnościowego od spółki-właściciela, zajmującego się produkcją i dostawami gazu ziemnego, w tym przypadku - Gazpromu.