Trudno uwierzyć, że to środek maja. Na Kasprowym Wierchu zima w pełni, śniegu wciąż przybywa. Termometry wskazały wczoraj 7 stopni poniżej zera, a dzisiaj zero. Warstwa śniegu ma ponad 110 cm wysokości. To jednak już prawdopodobnie koniec - synoptycy przewidują, że w sobotę na szczycie Kasprowego będzie już 10, a w Zakopanem 19 stopni powyżej zera.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Maciej Pałahicki - dzisiaj po przeglądzie technicznym, trwającym od długiego majowego weekendu, ruszyła kolejka linowa na szczyt Kasprowego. Chętnych do wyjazdu nie było zbyt wielu, bo pogoda nie zachęcała do wypadów w góry. Na dole, w Kuźnicach siąpił deszcz i termometry pokazywały zaledwie 3 stopnie powyżej zera, a na Kasprowym - mgła, lekki śnieg i zero stopni.
Otuleni ciepłymi polarami i okryci foliowymi płaszczami turyści nie kryli zaskoczenia. Nie takiej pogody spodziewaliśmy się w środku maja. Mieliśmy tu niemal wszystkie pory roku - przyjechaliśmy na wiosnę, potem była zima, a wyjeżdżamy jesienią - mówili dziennikarzowi RMF FM wyraźnie zmarznięci turyści.
Jeszcze wczoraj przez cały dzień w Zakopanem sypał śnieg. Biała pokrywa miała od kilku do nawet kilkunastu centymetrów grubości. Padający dzisiaj deszcz roztopił już niemal całą pokrywę śnieżna.
Gdyby turyści poczekali jeszcze kilka dni, mieliby szansę zobaczyć jeszcze jedna porę roku - lato. Według synoptyków z dnia na dzień ma się ocieplać. Już jutro termometry w Zakopanem pokażą 16 stopni, a w sobotę nawet do 20 stopni Celsjusza.
Klimatolodzy uważają, że pod Tatrami żadna pora roku nie spełnia “parametrów" lata. Temperatura nigdy nie osiąga odpowiednich dla lata wartości. Górale więc mogli się mylić twierdząc, że "u nos to ino dziesięć miesięcy zimy, a reszta samo lato". To nie lato, to "przedzimie" - przypomina dziennikarz RMF FM Maciej Pałahicki.