Policjanci z Łodzi udzielili pomocy przebywającej we Włoszech Polsce, która mogła paść ofiarą handlu ludźmi. Dzięki nim przerażona kobieta została bezpiecznie przekazana pod opiekę włoskiej policji.
Jak podał w poniedziałek rzecznik miejskiej policji w Łodzi Marcin Fiedukowicz, z komisariatem łódzkiej policji skontaktowała się w piątek kobieta zaniepokojona losem swojej 38-letniej córki. Jak wyjaśniła, mieszka ona w Niemczech, ale ostatnio - zaproszona przez nowo poznanego przyjaciela - pojechała do Włoch, skąd zapłakana zadzwoniła do matki.
Według 38-latki jej znajomy zachowywał się podejrzanie i miał "szykować ją do sprzedaży", ona zaś nie wiedziała, dokąd może udać się po pomoc.
Domniemana ofiara handlu ludźmi miała możliwość korzystania z telefonu komórkowego, dlatego łódzcy policjanci natychmiast do niej zadzwonili.
Kobieta była bardzo zdenerwowana. Obawiała się o swoje życie i zdrowie, szlochała i nie była w stanie podać adresu, pod którym aktualnie przebywa - wyjaśnił Fiedukowicz.
Dzięki instrukcjom, udzielonym przez funkcjonariusza z łódzkiego komisariatu, kobieta ustaliła adres swojego pobytu. Następnie - po wydostaniu się z budynku, pozostając w stałej łączności z policjantami z Łodzi - została przez nich pokierowana w stronę najbliższego posterunku lokalnej policji, gdzie bezpiecznie dotarła.
W tym samym czasie łódzcy policjanci skontaktowali się z włoskimi funkcjonariuszami. Przedstawili im sytuację pokrzywdzonej. Sprawa prawdopodobnie będzie miała swój ciąg dalszy.
Fiedukowicz przypomniał, że przestępstwo handlu ludźmi jako współczesna forma niewolnictwa stanowi jedną z najcięższych zbrodni, godzącą w podstawowe wartości człowieka, jakimi są wolności i godność ludzka. Dla własnego bezpieczeństwa warto przed wyjazdem poznać adresy i numery telefonów ambasady oraz konsulatu RP w kraju, do którego się udajemy.