Skandaliczna, absurdalna, nieodpowiednia, kompromitująca. Tak politycy z lewicy i prawicy komentują wypowiedź wicemarszałka Sejmu - Andrzeja Leppera, który w niewybrednych słowach obraził szefa polskiej dyplomacji. Marszałek Sejmu - Marek Borowski, zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia wezwie Leppera do siebie na rozmowę.
Andrzej Lepper nie powinien być wicemarszałkiem Sejmu, uważa Platforma Obywatelska. Ugrupowanie zapowiada, że zwróci się do wszystkich klubów parlamentarnych o wspólne złożenie wniosku o odwołanie Leppera. Donald Tusk, jeden z liderów Platformy, powiedział RMF, że szef Samoobrony jest "niebezpiecznym człowiekiem". "Zachowanie pana Andrzeja Leppera to nie jest tylko problem braku konwenansów, czy takiego zachowania bardzo niekonwencjonalnego. To jest niebezpieczna gra polityczna i tutaj już naprawdę nie ma powodu do śmiechu. Nawet jeśli czasami ludzie dziwią się, że można się tak zachowywać, to gdzieś w tle jest też niebezpieczny plan polityczny destabilizacji Polski i zbliżania Polski do takich wzorów, jakimi była Słowacja za Meciara, czy dzisiaj Białoruś. To jest zbyt poważna sprawa, żeby dalej to tolerować" - powiedział Donald Tusk.
Wniosek Platformy Obywatelskiej poprze na pewno Unia Pracy. Jej szef - Marek Pol, podkreśla, że wypowiedzi Andrzeja Leppera są skandaliczne. "W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, by ktoś taki prowadził obrady Sejmu." - zaznacza Pol. Sojusz Lewicy Demokratycznej jeszcze się zastanawia. O tym, czy zagłosuje za wnioskiem, zdecyduje we wtorek. Tymczasem, marszałek Sejmu, Marek Borowski zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia porozmawia z Andrzejem Lepperem. Pojawiają się głosy, że sytuacja może być politycznym samobójstwem szefa Samoobrony.
Foto: Archiwum RMF
06:50