Funkcjonariuszka Centralnego Biura Śledczego Policji z 25-letnim stażem ma odpowiadać za przywłaszczenie portfela w warszawskim sklepie. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, szefostwo CBŚP rozpoczęło już procedurę usunięcia kobiety ze służby.

REKLAMA

Śledczy ustalili, że policjantka robiła zakupy w supermarkecie na warszawskim Ursynowie. Jeden z klientów na taśmie kasy zostawił portfel. Kobieta miała go zabrać. Okazało się, że w środku były prawie 3 tysiące złotych.

Po kilku dniach do policjantki zapukali funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych. Zdecydowano, że 48-latka powinna odpowiedzieć za przywłaszczenie - przy tej kwocie grozi jej pięć lat więzienia. Wcześniej wszczęto postępowanie dyscyplinarne i niebawem policjantka zostanie zwolniona ze służby.

Mundurowi, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, są zszokowani zachowaniem kobiety - funkcjonariuszki zajmującej się w CBŚP wywiadem kryminalnym. Zwracają też uwagę na fakt, że w policji służy już ćwierć wieku. Z tego tytułu nabyła prawa do comiesięcznego dodatku w wysokości 1,5 tysiąca złotych.