Policjant, którego dwa dni temu znaleziono martwego w radiowozie w miejscowości Tłuszcz pod Warszawą, najpewniej popełnił samobójstwo. Tak wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok, do których dotarł reporter RMF FM Piotr Glinkowski.
Ustalenia wskazują na to, że o samobójstwie świadczy rana wlotowa po kuli. Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że policjant zabił się sam. Strzał oddał ze służbowej broni. Policjant miał w poniedziałek popołudniu dyżur.
Funkcjonariusz nie zostawił listu pożegnalnego. Przeszukano komisariat oraz jego mieszkanie. Tam także nie było żadnej notki wskazującej na to, że może targnąć się na życie.
Przesłuchano jego rodzinę i policjantów, z którymi pracował. Z zeznań wynika, że nic nie wskazywało na to, że może chcieć odebrać sobie życie.
Policjant był w służbie od 6 lat. Miał bardzo dobrą opinię. Wielokrotnie go nagradzano.