Policjant na medal! To z pewnością komendant policji w Krakowie Zbigniew Nowak. Mundurowy w trakcie urlopu zatrzymał pijanego kierowcę i podróżującego z nim mężczyznę, który poszukiwany był do odbycia kary więzienia.
Policjantem jest się przez cały czas, bez względu na zakończony dyżur. Potwierdza to sytuacja, która w niedzielne popołudnie wydarzyła się na terenie jednej z podkrakowskich miejscowości w gminie Zielonki.
Komendant Miejski Policji w Krakowie Zbigniew Nowak, będąc w trakcie urlopu, zauważył kierowcę audi, który poruszał się drogą zygzakiem. Mundurowy podejrzewał, że osoba prowadząca samochód może być pijana.
Zbigniew Nowak zajechał drogę pojazdowi zmuszając tym kierowcę do zatrzymania się. Następnie komendant otworzył drzwi audi, błyskawicznie wyciągając kluczyki ze stacyjki. Wyczuwalna woń alkoholu i zachowanie kierowcy nie budziły wątpliwości co do stanu, w jakim się znajduje - relacjonuje rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie Sebastian Gleń.
Komendant o zatrzymaniu pijanego kierowcy natychmiast powiadomił dyżurnego policjanta. Ten wezwał na miejsce patrol mundurowych.
Po badaniu alkomatem okazało się, że 30-letni mieszkaniec gminy Skała, który kierował audi, miał 2,5 promila w organizmie. Ponadto mężczyzna nie posiadał też prawa jazdy.
"Pijani kierowcy to śmiertelne niebezpieczeństwo na drogach" - zaznacza policja.
Sprawa trafi do sądu. Kierowcy grożą nawet 2 lata więzienia.
W samochodzie oprócz kierowcy znajdował się także jego 30-letni znajomy.
Po tym, jak policjanci sprawdzili jego dane osobowe, okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary 8 miesięcy więzienia.
Mężczyzna trafił do zakładu karnego w Krakowie.
To nie pierwszy raz, kiedy komendant Zbigniew Nowak będąc po służbie zatrzymał przestępcę - wskazuje policja.
Podobna sytuacja miała miejsce w 2004 roku, kiedy policjant pracował jeszcze w jednym z krakowskich komisariatów. Będąc już po służbie zatrzymał na gorącym uczynku złodziei samochodowych.