Piękny gest krakowskich policjantów. Funkcjonariusze z oddziału prewencji w stolicy Małopolski oddali na cele charytatywne nagrody w wysokości 820 złotych, które dostali za pracę przy zabezpieczeniu obchodów Święta Niepodległości 11 listopada w Warszawie. Premie te - przypomnijmy - zaproponował funkcjonariuszom komendant główny Jarosław Szymczyk w najgorętszym okresie niedawnego policyjnego protestu, słynnej "psiej grypy".
Trwający od lipca protest policjantów, domagających się podwyżek, zaostrzył się na początku listopada. Funkcjonariusze masowo przechodzili wówczas na zwolnienia lekarskie.
5 listopada - jak ujawnili dziennikarze RMF FM - co czwarty policjant oddziałów prewencji był na L4.
Pojawiły się obawy o zabezpieczenie obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
6 listopada komendant główny policji Jarosław Szymczyk zaproponował funkcjonariuszom, którzy zdecydują się na pozostanie w służbie 11 listopada, premie w wysokości 1000 złotych brutto.
Pomysł oburzył związkowców, którzy - wbrew tłumaczeniom kierownictwa - nazywali tę propozycję polityczną korupcją.
To rozpaczliwa próba ściągnięcia funkcjonariuszy do zabezpieczenia Marszu Niepodległości w Warszawie - tak sprawę komentował szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski.
To jest załatanie dziury. W szeregach policji mówi się, że komendant kupuje ludzi na służbę - podkreślał.
Teraz policyjni związkowcy z Małopolski poinformowali, że funkcjonariusze z Krakowa, który pracowali przy zabezpieczeniu obchodów 11 listopada, oddali swe nagrody na cele charytatywne.
Wszystkie premie, jakie otrzymali w związku ze swoimi działaniami, przeznaczyli na organizacje charytatywne i fundacje, które niosą pomoc. Postąpili w sposób honorowy. Nikt ich do tego nie nakłaniał, są to indywidualne decyzje tych policjantów, którzy brali udział w zabezpieczeniu - poinformował Grzegorz Gubała z NSZZ Policjantów w Małopolsce.
W sumie swoje nagrody przekazało już na cele charytatywne ponad stu funkcjonariuszy.
To piękny gest solidarności z policjantami, którzy w tym czasie nie mogli być w Warszawie, a przede wszystkim znacząca pomoc dla osób, którzy tych pieniędzy najbardziej potrzebują - podkreśla na swojej stronie internetowej NSZZ Policjantów Zarząd Wojewódzki Małopolska. Takiego prezentu mikołajkowego z pewnością nie spodziewała się żadna ratująca życie fundacja. Wszyscy wiemy, jak bardzo potrzebna jest w naszych domach gotówka, szczególnie przed najważniejszymi w roku świętami, dlatego dla wszystkich policjantów w Polsce, którzy zdecydowali się przekazać swoją premię na cele charytatywne - chapeau bas - podkreślają.