Policja zamierza wkrótce zalegalizować nagrywanie swoich interwencji i wyposażyć większość radiowozów w specjalne kamery - informuje "Dziennik". Ma to chronić obywateli przed nadużyciami oraz wykorzenić korupcję.

REKLAMA

W lutym gazeta ujawniła powszechny w drogówce proceder nagrywania rozmów z kierowcami na ukryte dyktafony. Była to desperacka próba zabezpieczania się przed pomówieniami o korupcję. Gdy zdarzało się, że ukarany mandatem kierowca z zemsty oskarżał przed przełożonym policjantów o próbę wymuszenia łapówki, odtworzenie nagrania od razu kończyło sprawę.

Okazało się jednak, że policjanci przy okazji nagrywania sami łamali prawo, bo robili to na prywatnym sprzęcie. Nowe wytyczne podpisane przez komendanta Andrzeja Matejuka mają raz na zawsze uregulować procedury. Znalazł się w nich zapis o wprowadzeniu standardowego nagrywania interwencji drogówki i służb patrolowych.

Ale droga do realizacji zapowiada się wyboista. Instalację sprzętu trzeba dopiero zaplanować, bo do tej pory nikt nie pomyślał ani o kamerach, ani o tym, żeby radiowozy były wyposażone w miejsce na ich zainstalowanie. Według policjantów rozporządzenie w dużej mierze pozostanie więc na razie martwym prawem, a fizycznie kamer w każdym radiowozie możemy się spodziewać najwcześniej przy okazji Euro 2012.