Rycerska brać pod wodzą króla Władysława Jagiełły zmierzyła się z Krzyżakami na Polach Grunwaldu. "Było bardzo fajnie. Jestem zadowolony, że pokonaliśmy Krzyżaków" - żartował jeden z obserwatorów inscenizacji. Walkę obejrzało ponad trzydzieści tysięcy osób.
REKLAMA
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Bitwa pod Grunwaldem
W postać wielkiego księcia Witolda wcielił się chirurg Adam Domanasiewicz. Był w zespole lekarzy, którzy dokonali pierwszego w Polsce przeszczepu ręki od martwego dawcy.
W tym roku zmieniono nieco scenariusz. Zaczęło się od historycznych wyjaśnień między innymi prezentacji szyków bojowych, co nie nadało inscenizacji dynamiki, ale gdy tylko pojawiły się dwa nagie miecze, zabrzmiała "Bogurodzica" i konni ruszyli do walki, naprawdę było na co popatrzeć.
Tym bardziej, że rycerze nieco sobie pofolgowali. Starcia ciężkozbrojnej piechoty były dynamiczne, a deszcz strzał lecących na szeregi walczących, wyglądał bardzo imponująco.
Poza tym sprzyjała pogoda - pod Grunwaldem świeciło słońce, a dzięki mniejszej liczbę widzów, więcej osób miało szansę znaleźć dobry punkt do oglądania inscenizacji.