Do 2 listopada pokrzywdzeni przez parabank Pożyczka Gotówkowa, znany wcześniej jako Pomocna Pożyczka oraz Polska Korporacja Finansowa Skarbiec, mogą zgłaszać się do sądu jako wierzyciele.
Sąd Rejonowy Gdańsk - Północ ogłosił upadłość firmy wobec, której od lat toczy się prokuratorskie śledztwo. To sprawa większa niż Amber Gold, jeśli chodzi o liczbę oszukanych osób.
Ogłoszenie upadłości oznacza, że pokrzywdzeni - jeśli chcą mieć jakiekolwiek szanse na odzyskanie swoich pieniędzy - powinni samodzielnie i bezpośrednio zgłaszać do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. Sprawą zajmuje się tam VI Wydział Gospodarczy.
Sąd ogłosił upadłość już ponad miesiąc temu, ale informacja ukazała się jedynie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Dziś prokuratura wezwała pokrzywdzonych do skontaktowania się sądem. Wcześniej sama udzielała im cywilnej pomocy prawnej. Teraz - z powodu upadłości - nie może już tego robić. Nawet te osoby, które z takiej pomocy skorzystały, muszą znów zgłosić się do wspomnianego sądu. Mają czas do 2 listopada 2017 roku!
Równoległe prowadzone jest śledztwo przeciwko parabankowi.
Zarzuty w tej sprawie usłyszało już ponad 170 pracowników, w tym dwóch członków zarządów. Pokrzywdzonych jest co najmniej 68 tysięcy osób, a ich straty to około 180 milionów złotych.
Gdańska prokuratura zajęła się sprawą Skarbca i Pomocnej Pożyczki po tym, jak w październiku 2012 r. zawiadomienie złożył jeden z klientów parabanku. Potem do prokuratury zaczęły napływać zawiadomienia od kolejnych osób.
Pożyczka Gotówkowa działała wcześniej pod nazwami Polska Korporacja Finansowa Skarbiec i Pomocna Pożyczka. Miała biura w całej Polsce. Firma w materiałach reklamowych zapewniała, że na pożyczkę mogą liczyć osoby ze złą historią kredytową i niewielkimi zarobkami.
Przedstawiciele firmy pobierali od klientów tzw. opłatę przygotowawczą na czynności związane z udzieleniem pożyczki. Osoby starające się o pożyczkę były przekonane, że sprawy idą w dobrym kierunku, kiedy nagle pojawiały się kolejne trudne do spełnienia wymogi. Ostatecznie parabank odmawiał przyznania pożyczki, a pobranej opłaty nie zwracał.
Z ustaleń prokuratury wynika, że przynajmniej część klientów parabanku przed podpisaniem przedwstępnej umowy pożyczki oraz w trakcie jej podpisywania była nierzetelnie informowana przez pracowników. Mieli oni zapewniać, że pożyczka zostanie udzielona w krótkim terminie, a jedynym warunkiem jest uiszczenie opłaty przygotowawczej i podpisanie weksla. Natomiast w przypadku odmowy udzielenia pożyczki lub rezygnacji z niej opłata przygotowawcza miała zostać w całości zwrócona. Nie została.
(ug)