Prawie 800 razy interweniowali wczoraj strażacy, by usunąć skutki burz i silnego wiatru, które przechodzą nad Polską. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych. Najwięcej, bo ponad 400 razy ratownicy wyjeżdżali na Śląsku. W Podzamczu (pow. zawierciański) ewakuowane zostały dwa obozy harcerskie. Trudna sytuacja była też w Dąbrowie Górniczej, Bytomiu i Sosnowcu. Wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert przed burzami dla trzech województw.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, najwięcej interwencji związanych z burzami było na Śląsku. W Podzamczu (pow. zawierciański) ewakuowano dwa obozy harcerskie. Łącznie 65 harcerzy i 14 opiekunów zostało zabranych przez straż.
Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Dąbrowie Górniczej poinformowała na Facebooku, że do godziny 19.55 Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Dąbrowie Górniczej otrzymało 309 zgłoszeń związanych z wystąpieniem zagrożeń po przejściu intensywnych opadów deszczu.
Ze szczególnie trudną sytuacją mierzyli się w czwartek późnym popołudniem i wieczorem mieszkańcy Dąbrowy Górniczej, gdzie woda zalała wiele piwnic, podwórek i dróg, na kilka godzin utrudniając lub uniemożliwiając przejazd.
Woda zalała m.in. pomieszczenia w Pałacu Kultury Zagłębia, Zespole Szkół Sportowych, Centrum Usług Wspólnych, Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym i centrum wodnym Nemo.
Prezydent tego miasta Marcin Bazylak informował w czwartek w mediach społecznościowych o niespotykanych wcześniej opadach. Poza strażakami z tego miasta do usuwania skutków nawałnic skierowano tam zastępy z innych miast.
W czwartek wieczorem strażacy informowali, że w regionie było około 400 zgłoszeń związanych z nawałnicami. Po weryfikacji było mniej interwencji, w wielu miejscach woda samoistnie opadła - wyjaśniła rzeczniczka śląskiej komendy PSP bryg. Aneta Gołębiowska.
Sporo pracy miały także m.in. jednostki w Sosnowcu i Bytomiu. "Interwencje związane są głównie z wypompowywaniem wody. Brak osób poszkodowanych" - powiedziała bryg. Aneta Gołębiowska.
Problemy mieli niektórzy mieszkańcy Elbląga, gdzie woda wdarła się do piwnic i na posesje w różnych częściach miasta.
Zalane zostały również niektóre miasta w województwach opolskim i warmińsko mazurskim.
Jak podkreślił w rozmowie z RMF FM synoptyk IMGW Grzegorz Walijewski, najsilniejsze burze już powoli się kończą i niebezpieczne zjawiska pogodowe będą się przesuwać rano w stronę Podkarpacia i Lubelszczyzny.
W ciągu dnia pogoda powinna się uspokajać.