Długi majowy weekend w Polsce zapowiada się przede wszystkim ciepło. Co prawda wstęp będzie skromny, ale z dnia na dzień będzie coraz cieplej i już na "finiszu" majówki - padną rekordy. Temperatura może przekroczyć 30 stopni Celsjusza! Parasole mogą być potrzebne, ale tylko chwilami...

REKLAMA

W piątek (27 kwietnia) w większej części kraju będzie słonecznie. Popadać może na północy - od Szczecina, przez Gdańsk, Olsztyn, po Białystok. W tych regionach będzie też najchłodniej: 14 stopni pokażą w piątek termometry na Pomorzu i Podlasiu. W innych rejonach Polski minimalnie cieplej: do 15 stopni na Kujawach i Lubelszczyźnie, 16 w Wielkopolsce i centrum kraju, 17 na Mazowszu i Podkarpaciu. Najcieplej będzie na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Śląsku i w Małopolsce - po 18 stopni w najcieplejszych chwilach dnia.

Ocieplenie przyjdzie już w sobotę (28 kwietnia). Termometry prawie w całej Polsce pokażą powyżej 20 stopni. Najchłodniej będzie w Gdańsku - tutaj 19. W Szczecinie, Olsztynie i Białymstoku - już 21. A im dalej na południe, tym cieplej: 23 stopnie wskażą termometry w Poznaniu i Zielonej Górze, 24 - w Łodzi. Warszawa, Kielce, Wrocław i Katowice mogą liczyć na 25 stopni. Najcieplejszym polskim miastem w sobotę będzie Kraków. Tutaj termometry rozgrzeją się do 26 stopni. To na termometrach, a na niebie - słońce i chmury na zmianę. Parasole raczej nie powinny być potrzebne.

W niedzielę (29 kwietnia) warto już pamiętać o parasolach, bo deszczowe chmury będą krążyć nad naszymi głowami. Opady możliwe w całym kraju. Za to temperatura będzie wyższa niż w sobotę. Bez zmian tylko na Pomorzu i Pomorzu Zachodnim: w Gdańsku - podobnie jak w sobotę - nadal 19 stopni, a w Szczecinie 21. W Olsztynie termometry pokażą 23 stopnie, w Bydgoszczy 25, w Białymstoku, Zielonej Górze i Poznaniu 26. W pasie od Wrocławia, przez Opole, Katowice, Kraków, Rzeszów, po Lublin - termometry wskażą do 27 stopni. Rekordy w niedzielę padną na warszawskich i łódzkich termometrach. Rozgrzeją się do 28 stopni.

W ostatni dzień kwietnia - poniedziałek - deszczowe chmury będą powoli opuszczać Polskę. Popadać może jeszcze na zachodzie i północy kraju, ale w większości regionów już bez deszczu. Temperatura wyższa niż w niedzielę: od 22 stopni na Pomorzu Zachodnim, przez 23 w Trójmieście, 24 w województwach lubuskim, wielkopolskim i dolnośląskim, 25 w Kujawsko-Pomorskiem i na Opolszczyźnie, 26 w Łódzkiem, Świętokrzyskiem i na Podkarpaciu, 27 na Warmii i Mazurach, Lubelszczyźnie i Śląsku. Najcieplejsze będą województwa małopolskie - termometry w Krakowie mają wskazać 28 stopni oraz mazowieckie - tutaj nawet 29 stopni.

A jak będzie w pierwszych dniach maja? Zobaczcie: