Alarmy powodziowe na południu kraju. Najgorsza sytuacja jest w województwach: śląskim, podkarpackim, małopolskim i świętokrzyskim. W środę strażacy interweniowali ponad 1200 razy. W związku z intensywnymi opadami deszczu w Małopolsce w czwartek rano odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego. Wezmą w nim udział premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Beata Szydło i minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
W związku z intensywnymi opadami deszczu w Małopolsce w czwartek rano w Urzędzie Wojewódzkim odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego. Jak podało biuro prasowe wojewody, wezmą w nim udział premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Beata Szydło i minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Posiedzenie rozpocznie się o godzinie 9.00. Będzie poświęcone ocenie sytuacji pogodowej i hydrologicznej w regionie.
W środę strażacy interweniowali blisko 1259 razy w związku z sytuacją pogodową, najwięcej na Podkarpaciu i w Małopolsce. Do tej pory łącznie prewencyjnie ewakuowano 49 mieszkańców tych województw. Doszło również do 330 podtopień budynków.
Jak przekazał rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak, spośród 1259 interwencji najwięcej strażacy podjęli ich na Podkarpaciu, w Małopolsce i w Świętokrzyskiem.
Blisko 700 razy interweniowali strażacy na Podkarpaciu w związku z intensywnymi opadami deszczu. W regionie alarm przeciwpowodziowy obowiązuje w czterech gminach. W niektórych miejscowościach spadło ponad 100 litrów deszczu na metr kwadratowy. Podtopienia o charakterze lokalnym wystąpiły głównie w powiatach: tarnobrzeskim, mieleckim, kolbuszowskim i ropczycko-sędziszowskim. Mogły one dotknąć ok. 300 domów.
Opady deszczu były nierównomierne w regionie. W pasie od Radomyśla Wielkiego przez Mielec do Kolbuszowej wynosiły 110-130 milimetrów na metr kwadratowy (co odpowiada 110-130 litrom wody na każdy metr kwadratowy terenu). W południowej części Kotliny Sandomierskiej spadło 50-80 mm na m.kw., a na południu regionu, m.in. w Bieszczadach, tylko kilkanaście. W ocenie meteorologów prognozy na "najbliższe dwie doby nie są optymistyczne", a "strefa opadów będzie zalegała do piątku".
Obfite deszcze spowodowały w środę powstanie dwóch osuwisk w Beskidach. W Lesznej Górnej zwały ziemi zbliżyły się na ok. 50 m do trzech domów. Strażacy zapewnili, że nie są one obecnie zagrożone. W Koniakowie ziemia osunęła się na drogę. Strażacy już oczyścili ją ze zwałów błota i udrożnili.
Rzecznik cieszyńskiej straży pożarnej st. kpt. Michał Pokrzywa poinformował, że w Lesznej Górnej ze skarpy osunęła się ziemia na szerokości ok. 10 m i długości 40 m. Osuwisko zatrzymało się w odległości ok. 50 metrów od trzech budynków mieszkalnych. Nie są one bezpośrednio zagrożone - zapewnił strażak.
W Lesznej Górnej pracowało pięć zastępów strażaków. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu terenu i sprawdzeniu, czy nie powstały nowe pęknięcia, które wskazywałyby na możliwość ponownego przemieszczenia się zwałów ziemi. W tej chwili nie ma tam większego zagrożenia - powiedział Pokrzywa.
Ziemia osunęła się także w rejonie wyciągu narciarskiego na Ochodzitej w Koniakowie. Błoto zablokowało na pewien czas przebiegającą pod stokiem drogę na długości ok. 100 m. Na jezdni zalegała warstwa ok. 30 centymetrów namokłej ziemi. Z żywiołem walczyło pięć zastępów strażaków. Żeby udrożnić szosę wykorzystano koparkę i ładowarkę. Strażacy ułożyli na długości 100 metrów wzdłuż drogi zaporę z 250 worków z piaskiem, aby ziemia nie osunęła się na nią ponownie.
Mieszkańcy Dąbrowy Tarnowskiej wciąż sprzątają po wodzie, która przeszła rano przez miejscowość. Do niektórych domów trzeba było dostawać się łódkami.
Od dziesięciu lat nie było tu tak wysokiej wody - mówią ludzie, którzy musieli uciekać z domu przez okna. W 2009 roku zalewało górę domu - wspominają.
migowiec @Straz_Graniczna PZL Kania przetransportowa dzisiaj podczas akcji przeciwpowodziowej 20 workw z piaskiem o wadze 450 kg kady. pic.twitter.com/ybAFZrUhGa
Straz_Graniczna22 maja 2019
W całym kraju stan alarmowy został przekroczony na siedmiu stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły, a stan ostrzegawczy - na 25 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły oraz 11 w dorzeczu Odry - podało IMGW. W ciągu najbliższej doby rzeki mają wezbrać najbardziej na Dolnym Śląsku.
"Prognozowane sumy opadów na najbliższe 24 h w południowej Polsce mogą przekroczyć 100 mm na metr kwadratowy" - ostrzega Instytut.
Jak podaje IMGW, najbardziej rzeki wezbrały do tej pory w województwie podkarpackim, w dorzeczu Wisłoki, Sanu i Wisłoka. Stan alarmowy został przekroczony na 7 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły. Stan ostrzegawczy został przekroczony na 25 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły oraz na 11 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Odry.
Przeprowadzono ewakuację zalanego schroniska psów "Czekadełko" w Wadowicach Dolnych.
W Małopolsce strażacy interweniowali ponad 250 razy.
W Dąbrowie Tarnowskiej wylały lokalne potoki. Na miejscu już nie pada, co najwyżej mży, ale poprzedniej doby zanotowano tu rekordowe opady, blisko 120 litrów deszczu na metr kwadratowy. To przeszło 2 razy więcej od poprzedniego rekordu z 2014 roku.
W tej chwili już wody opadają, rzeczka Bryń, która najbardziej dała się we znaki mieszkańcom, wróciła do koryta, ale strażacy wciąż pracują przy uszczelnianiu wałów i pompowaniu rozlewisk.
Wojska operacyjne oraz Wojska Obrony Terytorialnej są gotowe by nieść pomoc osobom pokrzywdzonym w powodzi na południu kraju - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak.
W środę w Nisku (woj. podkarpackie) minister obrony Mariusz Błaszczak wziął udział w odprawie z dowódcami wojsk operacyjnych i obrony terytorialnej podczas której odebrał meldunki na temat gotowości jednostek i sprzętu do udzielenia pomocy w rejonach zagrożonych powodzią.
Jesteśmy gotowi, żeby podjąć stanowcze i skuteczne działania, sytuacja jest pod kontrolą. Zarówno wojska operacyjne, jak i Wojska Obrony Terytorialnej są gotowe, żeby nieść pomoc pokrzywdzonym powodzią, pokrzywdzonym sytuacją jaka wynikłą z warunków naturalnych - mówił szef MON po zakończeniu odprawy.
Jeszcze co najmniej kilka godzin może potrwać łatanie wyrwy na stawach w Izbiskach koło Mielca na Podkarpaciu. Na miejscu cały czas pracuje śmigłowiec.
Dobra informacja jest taka, że w okolicach Mielca wyszło właśnie słońce, ale synoptycy przewidują, intensywne opady deszczu jeszcze jutro w ciągu dnia.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Stan alarmowy zosta przekroczony na 7 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisy, maksymalnie o 130 cm na rzece Bre (miejscowo Wampierzw). Stan ostrzegawczy przekroczony zosta na 25 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisy oraz na 11 w dorzeczu Odry. #IMGW pic.twitter.com/YgLgZGMKur
GSwiszcz22 maja 2019
Takiej ulewy jak ostatniej nocy nie widzieliśmy od kilkadziesiąt lat - mówią mieszkańcy Izbisk koło Mielca na Podkarpaciu. Przy użyciu śmigłowca trwa tam akcja tamowania wyrwy na stawach hodowlanych. Nad wyrwą spuszczane są wielkie torby, tak zwane BIG PACKi wypełnione kruszywem. Woda na szczęście nie zalewa już kolejnych domów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W Izbiskach na Podkarpaciu strażacy przygotowują specjalne worki wypełnione głównie kruszywem. Przy pomocy śmigłowca zostaną one opuszczone w miejscu wyrwy.
W tej chwili mamy do dyspozycji śmigłowiec Straży Granicznej. Jest przygotowany do transportu "bigpacków". Są to ortalionowe torby wypełnione kruszywem - mówi Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
W miejscowości Suchy Grunt doszło do obsunięcia się wału przeciwpowodziowego - poinformował w środę po południu zastępca burmistrza Szczucina (woj. małopolskie) Tomasz Bełzowski. Jak dodał, mieszkańcy pobliskich domów nie zostali na razie ewakuowani.
Zastępca burmistrza Szczucina Tomasz Bełzowski poinformował w środę popołudniu, że w miejscowości Suchy Grunt doszło do obsunięcia się części wału przeciwpowodziowego. Na odcinku 100 metrów jest siedem obsunięć. Może to grozić zalaniem sąsiednich gospodarstw i domostw - powiedział Bełzowski.
Film z przerwaną groblą w Izbiskach.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Trzeba jak najszybciej załatać wyrwę powstałą w wałach na stawach hodowlanych - teraz to główne zadanie strażaków pracujących w Izbiskach koło Mielca na Podkarpaciu.
W tym momencie jak informują służby, woda która wylewa się z powstałej wyrwy, rozlewa się głownie po polach i lasach. Problemem było by przełamanie całego wału na stawach lub powstanie nowej wyrwy - dopiero to mogło by bezpośrednio zagrozić wszystkich trzem miejscowościom w okolicy czyli około 2 tysiącom osób. Zagrożenie nadal jednak istniej i tego obawiają się mieszkańcy okolicy
Jak na razie zalanych jest tu w sumie kilkadziesiąt budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Szef MSWiA Joachim Brudziński podjął decyzję o przerwaniu urlopu w związku z sytuacją hydrologiczną na południu kraju - poinformowało w środę biuro prasowe resortu. Brudziński uda się do Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie wskutek ulewnego deszczu doszło do podtopień. Minister jest w stałym kontakcie ze służbami.
Do godzin przedpołudniowych w środę strażacy interweniowali blisko 800 razy w związku z sytuacją pogodową, najwięcej na Podkarpaciu i w Małopolsce. Do tej pory łącznie prewencyjnie ewakuowano 49 mieszkańców tych województw. Doszło do 330 podtopień budynków.
Jak przekazał rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak, spośród 788 akcji najwięcej strażacy podjęli ich na Podkarpaciu - 327, w Małopolsce - 308 i w Świętokrzyskiem - 59.
Kolejne jednostki straży pożarnej dojeżdżają do Izbisk w pobliżu Mielca na Podkarpaciu. Woda rozlewa się na okoliczne pola. Konieczna jest ewakuacja mieszkańców.
Na miejscu jest już śmigłowiec, który będzie zrzucał na powstałą wyrwę tak zwane "Big Bagi", czyli 300-kilowe brezentowe torby wypełnione ziemią i kamieniami. Takich toreb będzie tu trzeba przetransportować co najmniej kilkadziesiąt. Kilka domów woda zalała na około metr wysokości.
Wyrwa w Izbiskach.
Uwaga #AlertRCB (22.05.19) - aktualizacjaKolejne SMS-y z ostrzeeniem zostay wysane do osb przebywajcych w poudniowych powiatach Dolnego lska i Opolszczyzny. Intensywne opady deszczu i burze . Moliwe lokalne podtopienia i przerwy w dostawie prdu.
RCB_RP22 maja 2019
W Izbiskach zagrożonych podtopieniami jest nawet 2 tysiące osób.
Na miejsce cały czas dojeżdżają kolejne jednostki straży pożarnej, przygotowane jest już lądowisko dla śmigłowców na pobliskim boisku. Zalanych jest wiele budynków, a woda rozlała się głownie po okolicznych polach.
Proszę o postawienie w stan gotowości wszystkich służb, o przesunięcie służb z innych części województwa tak, żeby była żeby dostępność dla pomocy mieszkańcom. Musimy mieć pewność, przekonanie, że sytuacja jest pod kontrolą, że integracja działań pomiędzy poszczególnymi służbami jest wykonywana we właściwy sposób - poinformował po wideokonferencji z wojewodami premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu poinformował też, że pojedzie do Małopolski, żeby sprawdzić działania służb na podtopionych terenach.
Jeszcze przez co najmniej dobę utrzyma się trudna sytuacja na rzekach na południu Polski - taka jest prognoza hydrologów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Na 6 rzekach na południu przekroczone są stany alarmowe. Na 20 obowiązują stany ostrzegawcze
Najgroźniejsza sytuacja jest na rzekach w województwie podkarpackim i małopolskim. Chodzi tutaj głównie o rzeki takie jak Wisłoka, Wisłok, a także dopływy tych rzek, oraz Dunajec - mówi Grzegorz Walijewski, hydrolog IMGW.
Tragiczna sytuacja w Izbiskach na granicy Małopolski i Podkarpacia w powiecie mieleckim, w istniejących tam stawach hodowlanych wzbierająca woda dokonała wyrwy w wałach.
Woda wylewa się z wielkich stawów hodowlanych, i rozpływa się po polach i po trzech najbliższych miejscowościach: Izbiskach, Wadowicach Dolnych i Zabrniu, Przeprowadzana jest ewakuacja okolicznych mieszkańców.
Na miejsce ściągnięty został śmigłowiec, z którego zrzucane. Będą miedzy innymi kamienie i worki tak by zablokować powstałą wyrwę.
Jednocześnie schronisko dla zwierząt w pobliskich Wadowicach Dolnych, które wciąż jest zalewane, apeluje by każdy kto może tymczasowo przechował tamtejsze zwierzęta.
Stabilizuje się sytuacja powodziowa w Śląskiem. W tej chwili stany ostrzegawcze przekroczone są jeszcze w siedmiu miejscach.
Od północy w związku z ulewami strażacy na Śląsku interweniowali niespełna 40 razy.
W Beskidach poziom wody w rzekach systematycznie opada.
Wcześniej woda wylała w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie trzeba było ewakuować 32 osoby łodziami strażackimi.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Dostaliśmy informację o pękniętej grobli na jednym ze stawów na długości kilkudziesięciu metrów. Na miejsce jedzie 100 strażaków do pomocy. Przygotowujemy się na działania w miejscowości Izbiska, gdzie woda może dopłynąć - mówi rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja.
Najprawdopodobniej na miejsce zostanie ściągnięty śmigłowiec, którym będziemy próbować uszczelniać groblę, aby zniwelować wypływ wody - mówi rzecznik.
Woda przerwała wał na stawie w Izbiskach koło Mielca. Może podtopić dziesiątki gospodarstw.
Alert RCB obowiązuje w Bielsku Białej, powiecie bielskim, cieszyńskim, żywieckim, Jastrzębiu-Zdrój, Żorach, powiecie rybnickim, Rybniku, raciborskim i wodzisławskim. SMS z ostrzeżeniem został wysłany także do osób przebywających na Podkarpaciu.
Szef Wydziału Polityki Informacyjnej Anna Adamkiewicz przekazała PAP, że ostrzeżenia mogą obowiązywać nawet do jutrzejszego popołudnia.
Alert RCB to SMS-owy system ostrzegania przed zagrożeniami. Powstaje na podstawie otrzymywanych z ministerstw i służb (np. z policji, straży pożarnej) oraz z urzędów i instytucji centralnych (np. IMGW), a także z urzędów wojewódzkich informacji o zagrożeniach.