Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną ws. decyzji sądu o uchyleniu środka zabezpieczającego wobec sprawcy podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy. Taką informację przekazała Prokuratura Krajowa.
Do podpalenia biura Beaty Kempy doszło w 2017 roku w Sycowie. Zarzuty w tej sprawie postawiono Sebastianowi K. W czerwcu 2018 roku wrocławski sąd na wniosek prokuratury umorzył postępowanie prowadzone przeciwko K. i w ramach środka zabezpieczającego umieścił go w zakładzie psychiatrycznym.
W lutym ub. roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu zdecydował o zwolnieniu K. z zakładu psychiatrycznego po tym, jak powołani przez sąd biegli psychiatra i psycholog stwierdzili, że jego stan zdrowia znacznie się polepszył. Według prokuratora, kolejne opinie biegłych były niepełne, więc złożył wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii nowego zespołu biegłych, sąd jednak tego nie uwzględnił. Uchylając środek zabezpieczający, orzekł ponadto obowiązek terapii K. w poradni zdrowia psychicznego.
Postanowienie sądu zaskarżył prokurator. Rozpatrujący je Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił postanowienie, orzekając wobec podejrzanego dodatkowo obowiązkową terapię uzależnień. Nie przychylił się jednak do krytycznej oceny pracy biegłych wskazanej przez prokuratora.
Ziobro wniósł skargę nadzwyczajną do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Zarzucił "oczywistą sprzeczność ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego". Zdaniem prokuratora generalnego sąd dokonał dowolnej oceny dowodów i oparł się na niepełnej i sprzecznej z innymi ustaleniami opinii biegłych.
Według prokuratury, opinia biegłych sprzed decyzji o osadzeniu sprawcy w zakładzie psychiatrycznym bazowała na 8-tygodniowej wnikliwej obserwacji, a opinia sprzed zwolnienia z zakładu - "przede wszystkim na gołosłownych deklaracjach podejrzanego, w oczywisty sposób zainteresowanego wydaniem korzystnej dla niego opinii lekarskiej". Zdaniem Ziobry ta okoliczność przemawiała za powołaniem innego zespołu biegłych.
"Sąd odwoławczy błędnie zaakcentował znaczenie rzekomej skruchy podejrzanego, pomijając ryzyko wystąpienia śmiertelnego zagrożenia dla niewinnych osób, które mógł on wywołać" - podkreśliła prokuratura. Ziobro w skardze zwrócił uwagę na poważny ciężar czynu zarzucanego K. i krótki okres leczenia psychicznie chorego podejrzanego.
"Z uwagi na konieczność zapewnienia zgodności orzecznictwa sądów z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej Prokurator Generalny wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu i orzeczenie o uwzględnieniu zażalenia prokuratora" - poinformowała prokuratura.