Prawie 400 metrów sześciennych betonu mogli ukraść mężczyźni, którzy pracowali przy budowie autostrady między Dębicą a Rzeszowem. Zatrzymano trzech podejrzanych. Kradziony beton trafiał na prywatne budowy.

REKLAMA

Na pomysł kradzieży wpadł pracownik betoniarni, która powstała w Ropczycach specjalnie na potrzeby budowanej autostrady. Mężczyzna dogadał się z dwoma kierowcami tak zwanych gruszek, czyli ciężarówek do przewożenia płynnego betonu.

Beton, który miał trafiać na autostradę, trafiał na autostradę tylko w pewnej części. Kierowcy nie opróżniali betoniarek do końca, wozili beton na prywatne budowy. Rynkowa cena betonu waha się w granicach trzystu złotych. U zatrzymanych można było nabyć metr sześcienny betonu za połowę tej ceny- powiedział reporterowi RMF FM Paweł Międlar z rzeszowskiej policji.

Śledczy próbują dotrzeć do osób, które kupiły beton. Mogą usłyszeć zarzut paserstwa. Straty firmy budującej autostradę sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych.