W tym roku Skarb Państwa wypłacił już niemal 2 mln zł z tytułu odszkodowań za straty wyrządzone przez zwierzęta łowne – poinformowała w poniedziałek na konferencji prasowej w Rzeszowie wojewoda podkarpacka Ewa Leniart.
W Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się spotkanie z samorządowcami z regionu na temat ochrony środowiska oraz bioróżnorodności. Jak mówiła Leniart na konferencji prasowej, na spotkaniu przypomniano m.in. procedurę, jaką może uruchomić samorząd w przypadku, kiedy zwierzę chronione zagraża ludziom.
Wojewoda podała, że w regionie w 2010 r. wysokość odszkodowań za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne wynosiła ponad 30 tys. zł. i było to 69 odszkodowań. W 2015 r. było to już, odpowiednio 1,8 mln zł i ponad 3 tys. zdarzeń, a w 2020 r. była to suma ponad 3,2 mln zł i ponad 3,8 tys. zdarzeń. Natomiast w bieżącym roku, do końca września, wypłaconych zostało niemal 2 mln zł, za prawie 2 tys. zdarzeń.
Widzimy tendencję wzrostową tych zdarzeń. Budzi to zatem troskę lokalnych samorządowców, którzy troszczą się o mieszkańców swoich gmin i powiatów. Te dane pokazują, że trzeba bardzo rozsądnie gospodarować polityką ochrony środowiska, aby zrównoważyć interes człowieka i przyrody - powiedziała Leniart.
Wojewoda zaznaczyła, że na spotkaniu przypomniano również, że każdy samorząd jest zobowiązany do tego, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom regionu, także w kontekście występowania zwierząt dzikich, które mogą stać się zagrożeniem dla osób i mienia.
Na spotkaniu szczegółowe informacje w tym zakresie zostały przekazane przez dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie Wojciech Wdowika. Na konferencji prasowej Wdowik powiedział, że w ramach ochrony terenów rolniczych kupowane są m.in. elektroniczne pastuchy, które otrzymują rolnicy. Dodał, że w ubiegłym roku samorządy z Podkarpacia wystąpiły z 9 wnioskami o odstrzał zwierząt chronionych.