Krakowski policjant stracił broń służbową podczas akcji przeciwko złodziejom katalizatorów na Śląsku. Pistolet z szesnastoma nabojami udało się odzyskać podczas policyjnej blokady drogi koło Olkusza - dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada.
Funkcjonariusze w Mierzęcicach próbowali zatrzymać samochód, którym mieli poruszać się podejrzani o kradzieże katalizatorów.
Kierowca nie reagował na polecenia, była też obawa, że potrąci interweniujących policjantów. Jeden z nich bronią służbową wybił szybę w osobówce i wtedy pistolet wpadł do środka, a auto odjechało.
Zarządzono pościg i blokadę. Po kilkudziesięciu kilometrach na drodze 94 w okolicach Olkusza uciekającego udało się zatrzymać. W samochodzie miał broń, a w magazynku był komplet amunicji.
Podczas zatrzymania potłuczeń doznał funkcjonariusz, który został potrącony przez samochód, kierowany przez podejrzanego.
Mężczyzna - mieszkaniec Ukrainy - usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy. Grozi za to do 10 lat więzienia.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policja obniża wymogi sprawnościowe. "Niektóre są na poziomie 10-latka"