Policjanci otrzymali zgłoszenie o podejrzanej przesyłce w ambasadzie Australii w Warszawie. Na miejsce wysłano policyjnych pirotechników - poinformowała PAP Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji. Na miejscu była również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego PSP. Jak informuje straż pożarna, przesyłka okazała się kopertą wypełnioną kartkami papieru i folią bąbelkową.
Jak dowiedziała się PAP, o podejrzanej przesyłce poinformowali służby pracownicy ambasady Australii, którzy wynieśli przesyłkę na zewnątrz budynku. Na miejsce wysłano m.in. policyjnych pirotechników. Było kilka samochodów Państwowej Straży pożarnej, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego PSP.
Ulica Nowogrodzka, gdzie mieści się ambasada Australii, została zamknięta na odcinku od ul. Kruczej do Brackiej. Na miejscu pracowały służby, m.in. policjanci w kominiarkach. Na miejsce przywieziono również robota do wykrywania materiałów pirotechnicznych.
Państwowa Straż Pożarna informowała początkowo, że chodzi o kopertę z niezidentyfikowaną jeszcze substancją. Stwierdzono jednak, że nie ma zagrożenia pirotechnicznego, ani biologicznego.
Strażacy przekazali później PAP, że w kopercie były najprawdopodobniej pocięte kartki papieru i folią bąbelkowa.
Po godz. 20 ulicę Nowogrodzką odblokowano.