Kolejne dwie nieletnie zostały umieszczone w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, a dwie inne zostały objęte nadzorem kuratora - taką decyzję podjął w piątek gdański sąd w procesie ws. pobicia gimnazjalistki przed szkołą w Gdańsku, w połowie maja. Wcześniej, do młodzieżowego ośrodka wychowawczego trafiły dwie nieletnie, a wobec jednej zastosowano dozór kuratora.
Podczas rozprawy, w procesie ws. pobicia gimnazjalistki przed szkołą w Gdańsku, przed sądem stanęło siedem dziewczyn i jeden chłopiec. Wszyscy byli podejrzewani o udział w pobiciu 14-latki lub podżeganie do bójki. Nieletni podejrzewani są też o udział w pobiciu innych uczniów.
Rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki, poinformował po zakończeniu piątkowej rozprawy, że rozpatrujący sprawę Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uwzględnił wniosek Prokuratury Gdańsk-Śródmieście i zastosował środki tymczasowe wobec dwóch nieletnich. Karolina B. i Wiktoria Ł. zostały umieszczone w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, a Natalia L. i Michalina Sz. zostały objęte nadzorem kuratora.
Sędzia poinformował, że podczas rozprawy, sąd przesłuchał świadka na okoliczność zdarzeń z 11 maja (wówczas doszło do pobicia w pobliżu szkoły na gdańskim Chełmie). Terlecki wyjaśnił, że była to osoba nieletnia. Sąd odtworzył też filmy dostarczone przez policję i wysłuchał wyjaśnień nieletnich w kwestii obejrzanych nagrań. Chodzi o filmy, m.in. umieszczone wcześniej na portalach społecznościowych, które pokazują przebieg niektórych zdarzeń z udziałem podejrzewanych nieletnich.
Terlecki wyjaśnił dziennikarzom przed rozprawą, że "w tej chwili jest siedem osób pokrzywdzonych". Będą one przesłuchane w lipcu podczas specjalnej procedury, bez udziału ewentualnych sprawców, nie na sali rozpraw ale w specjalnym ‘niebieskim pokoju’ - wyjaśnił. Przyznał, że "ciągle wypływają jakieś nowe zdarzenia z udziałem nieletnich".
Termin następnej rozprawy sąd wyznaczył na 29 września. Niewykluczone, że będzie to ostatnia rozprawa w tym procesie.
W połowie maja policja otrzymała zgłoszenie o bójce w pobliżu gimnazjum nr 3 na gdańskim Chełmie. Policjanci znaleźli tam pobitą 14-latkę. Dzień po zdarzeniu jedna z uczennic na portalu społecznościowym umieściła film, na którym widać jak grupa dziewcząt bije, ciągnie za włosy i kopie po głowie siedzącą na chodniku dziewczynę. Kilka dni po zdarzeniu sąd rodzinny, na czas trwania postępowania sądowego, umieścił dwie nieletnie w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, a wobec trzeciej zastosował dozór kuratora.
Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk, po kontroli w Gimnazjum nr 5 (uczennicami tej szkoły są trzy napastniczki) i w Gimnazjum nr 3 (uczennica tej szkoły jest pokrzywdzoną), złożyła wniosek do prezydenta Gdańska "o rozważenie zasadności wszczęcia postępowania odwołującego dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 (należy do niego Gimnazjum nr 3) z pełnionej funkcji w związku z poważnymi zaniedbaniami".
W ubiegłym tygodniu poinformowano, że władze Gdańska nie odwołają dyrektora szkoły, przed którą pobito uczennicę.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników szkoły w związku z pobiciem uczennicy.
(łł)