Ile pokoi będzie miał do dyspozycji nowy prezydent, czy sam będzie ścierał kurze i wynosił śmieci; czym będzie latał przez następne 5 lat i przede wszystkim jak zmieniło się prezydenckie otoczenie przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Zapraszamy na spacer po prezydenckich ścieżkach.
Zacznijmy od Belwederu – siedziby polskich prezydentów od Gabriela Narutowicza po Lecha Wałęsę. To królowa Bona zachwyciła się pięknym widokiem roztaczającym się z tego miejsca. Według hipotez historyków stworzyła tu ogród warzywny. Dziś pięknie odnowiony, choć jego historia nie zawsze wywoływała uśmiech na twarzy.
Z Belwederu przenieśmy się do Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu. Tu przeprowadzi się nowa głowa państwa. Czeka na nią piękny gabinet, ogród zimowy i lądowisko dla helikopterów, a także cały sztab ludzi, których zadaniem jest ułatwianie życia prezydenckiej parze.
Zapraszamy też na pokład prezydenckiego samolotu - TU 154 M LUX. Prezydent ma tu do dyspozycji luksusowy apartament z minigabinetem, salonem, w którym jest wygodna kanapa, tuż obok łazienka. Kilka kroków dzieli ten prezydencki gabinet od kokpitu. Prezydent, kiedy nie lata, musi także czymś jeździć. Ma do dyspozycji kilka limuzyn marki BMW.
A teraz podróż w przeszłość. Do miejsca bardzo dostojnego; zrekonstruowanego gabinetu prezydenta Ignacego Mościckiego na Zamku Królewskim. Czas się zatrzymuje. Jest rok 1926.
Fot. Andrzej Kochaniak RMF