Ciało mężczyzny znaleziono podczas akcji gaśniczej hali produkcyjnej w Chorzowie. Ogień pojawił się w poniedziałek rano. Jedna z rozpatrywanych wersji mówi o tym, że mogło tam dojść do zbrodni. Śledztwo wszczęła już prokuratura.

REKLAMA

Mężczyzna miał ranę głowy. Według naszych informacji strzał miał paść z broni czarnoprochowej. Na razie jej nie odnaleziono.

Prawdopodobnie ofiarą jest właściciel firmy, która wynajmowała magazyn. Na ciało mężczyzny w poniedziałek wieczorem - przypadkowo - natknęli się strażacy, którzy przeszukiwali spaloną halę. Wcześniej nie było informacji, aby ktokolwiek znajdował się w środku.

Ciało mężczyzny znajdowało się pod zawalonymi częściami dachu hurtowni oraz belami z materiałami. Szukanie śladów w tym miejscu jest utrudnione, bo hala spłonęła doszczętnie.

Policjanci będą m.in. analizować nagrania ze znajdującego się w pobliżu monitoringu.

Śledczy wkraczają do akcji

"Prowadzimy to postępowanie dwutorowo - po pierwsze w kierunku przestępstwa sprowadzenia pożaru budynku, a po drugie - doprowadzenia tego mężczyzny do targnięcia się na własne życie" - powiedział szef Prokuratury Rejonowej w Chorzowie Cezary Golik. Jak zaznaczył, postępowanie jest na wstępnym etapie.

W objętym pożarem budynku było trzech najemców: warsztat samochodowy, hurtownia tekstyliów oraz firma produkująca wentylatory. Mężczyzna znaleziony w pogorzelisku wynajmował jeden z lokali mieszczących się w hali - zajmował się handlem materiałami tekstylnymi.

Jak zaznaczył prok. Golik w śledztwie konieczne jest też m.in. przesłuchanie świadków, zasięgnięcie opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, który ma wskazać przyczynę powstania pożaru czy analiza zapisów monitoringu. "Z każdym dniem ten obraz całej sytuacji będzie pełniejszy, ale to wymaga czasu" - wskazał.

Pożar hali i warsztatu w Chorzowie

Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska informowała w poniedziałek, że palił się obiekt, m.in. z pomieszczeniami warsztatowymi o wymiarach 20 na 50 metrów i wysokości 4 metrów.

Na miejsce skierowano 16 zastępów straży pożarnej i jednostkę ratownictwa chemicznego, która badała jakość powietrza.

"Z informacji otrzymanych od Plutonu Chemicznego Straży Pożarnej z Katowic wynika, że zagrożenie dla mieszkańców nie występuje. Oczywiście z powodu pożaru w centrum miasta jest odczuwalny nieprzyjemny zapach" - napisano w poniedziałek na facebookowym profilu chorzowskiego urzędu miasta.

/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP
/ Andrzej Grygiel / PAP

Według informacji przekazywanych w poniedziałek przez strażaków nie było osób poszkodowanych.

Ulica Piotra Skargi znajduje się pomiędzy centrum Chorzowa i dzielnicą Chorzów Stary, przebiega w pobliżu głównej linii kolejowej Chorzów Batory - Bytom.