Działania wojenne w Iraku powoli się kończą, ale nie kończy się "porządkowanie" Bliskiego Wschodu. Wszystko wskazuje bowiem na to, że będzie dalsze przemeblowywanie tego rejonu. Prezydent George W. Bush oskarżył Syrię o posiadanie broni chemicznej i zażądał większej współpracy ze strony władz w Damaszku.
Syryjski rząd musi zacząć współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i naszymi partnerami koalicyjnymi i przestać ukrywać członków partii Baas, irackich dowódców wojskowych oraz innych ludzi, którzy powinni odpowiedzieć za swe czyny - mówił prezydent USA. Czy zatem jego wypowiedź uważa się za wstęp do ewentualnej akcji militarnej przeciwko Syrii, o tym w relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:
Federacja Amerykańskich Naukowców twierdzi, że Syria jest jednym z 19 krajów świata, podejrzewanych o posiadanie broni chemicznej lub biologicznej. Jednak przedstawiciele władz w Damaszku odpierają te zarzuty.
Syryjski dyplomata w Waszyngtonie powiedział w wywiadzie dla telewizji NBC News, że jego kraj może się zgodzić na międzynarodowe inspekcje, które udowodniłyby, że oskarżenia amerykańskiej administracji są bezpodstawne.
Foto: Archiwum RMF
07:00