Nocna akcja ratunkowa goprowców ze Stacji Centralnej Grupy Podhalańskiej GOPR w Rabce-Zdroju. Dziś ok. 3:40 nad ranem dotarło do nich zgłoszenie od dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, którzy nie byli w stanie kontynuować wędrówki.
Mężczyźni wyruszyli w niedzielę około godziny 19:00 na szlak żółty z przełęczy Przysłop w Lubomierzu i kierowali się w stronę Jasienia i Mogielicy w Beskidzie Wyspowym. Były bardzo trudne warunki - głębokie zaspy, powalone drzewa. Turyści byli zziębnięci, przemęczeni i mieli przemoczone ubrania. Postanowili skrócić trasę i schodzić w stronę miejscowości Półrzeczki. Po pewnym czasie nie mieli już jednak siły. Wezwali pomoc.
W ich stronę wyruszyły na skuterach śnieżnych dwa zespoły ratownicze z Sekcji Operacyjnych Rabka oraz Kamienica. Po dotarciu do oczekujących w śpiworach mężczyzn ratownicy ogrzali ich, a następnie zwieźli do doliny. Akcja zakończyła się około godziny 7 rano.
Była to kolejna w ostatnich dniach nocna akcja ratunkowa prowadzona przez ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR. Noc wcześniej ratownicy pełniący dyżur w Stacji Ratunkowej w schronisku na Turbaczu w Gorcach odnaleźli w rejonie Czoła Turbacza około 40-letniego mężczyznę, który wędrówkę rozpoczął na przełęczy Przysłop w Lubomierzu i kierował się przez Kudłoń w stronę Turbacza. Mężczyzna był dobrze przygotowany, ale podczas wędrówki zaczęło go boleć kolano, przez co nie był w stanie samodzielnie jej dokończyć i poprosił o pomoc. Po dotarciu do niego ratownicy przetransportowali go do schroniska.