Z powodu złych warunków pogodowych płetwonurkom nie udało się zejść do wraku pogłębiarki "Rozgwiazda". Na dzisiaj zaplanowano wznowienie poszukiwań ciał marynarzy zatopionej jednostki, bowiem wczorajsza akcja poszukiwawcza zakończyła się niepowodzeniem. Jednostka zatonęła 17 października w czasie holowania z Gdańska do Świnoujścia. Zginęło pięciu członków załogi, dwóch ciał wciąż nie odnaleziono.
Jak poinformował Piotr Hinz z zarządu gdańskiej spółki Przedsiębiorstwo Robót Podwodnych i Czerpalnych, holownik „Marcin” z ekipą płetwonurków na pokładzie dopłynął rano na miejsce zatonięcia „Rozgwiazdy”, ale ze względu na wysoką falę, wzmagający się wiatr i ostrzeżenie przed sztormem jednostka musiała zawrócić do portu w Kołobrzegu. Kolejną próbę odnalezienia ciał marynarzy zaplanowano wstępnie na środę.
Podwodna inspekcja wraku "Rozgwiazdy" rozpoczęła się w czwartek. Prowadzą ją nurkowie prywatnej firmy i powołany przez prokuraturę biegły. Jest nim doświadczony instruktor nurkowania z koszalińskiego klubu "Mares".
Pierwszego dnia akcji płetwonurkowie dokonali jedynie zewnętrznych oględzin wraku i przygotowali drogi wejścia do wnętrza jednostki. W piątek weszli do "Rozgwiazdy". W mesie odnaleźli ciało jednego z marynarzy. Jednak po wydobyciu zwłok akcję poszukiwawczą przerwano ze względu na pogarszające się warunki pogodowe. Na razie tożsamość marynarza nie została ustalona.
Przebieg akcji jest stale filmowany za pomocą podwodnej kamery. Nagrania trafią do prokuratury w Koszalinie, gdzie toczy się śledztwo w sprawie morskiego wypadku. Taśmy otrzyma również armator „Rozgwiazdy”, prowadzący wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.