Sebastian Wierzbicki, warszawski radny z SLD, wierzy że namówi prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz do stworzenia plaży nudystów nad Wisłą. Próbował już w listopadzie, jednak nic nie wskórał.
Wierzbicki ma kilka argumentów. Pierwszy, merytoryczny, to taki, że na takiej plaży miasto może zarobić. Znajdzie się prywatny operator, który będzie chciał coś takiego prowadzić - twierdzi radny:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Drugi argument jest typowo emocjonalny. Jest XXI wiek, jesteśmy stolicą dużego państwa w Unii Europejskiej, to są normalne rzeczy - przekonuje:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Warszawiacy nie są przeciwni takiemu pomysłowi, ale wolą, żeby taka plaża była niewidoczna. Jeśli to będzie teren zamknięty, to czemu nie. Nie ma nic przeciwko ludziom, którzy się rozbierają i sobie biegają, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby przyjechał np. prezydent Francji i widział gołe tyłki - mówią mieszkańcy stolicy:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Z drugiej strony, prezydent Sarkozy jest znany z zamiłowania do piękna, więc może nie miałby nic przeciwko temu.