Jutro mają być znane wyniki sondażu wyborczego nt. szans Jarosława Kaczyńskiego w walce o Pałac Prezydencki. Przeprowadzenie sondażu zleciło PiS na próbie 10 tys. osób. To od nich ma zależeć decyzja o kandydacie partii.
Chodzi o wynik, który pozwałaby na podjecie równej walki przede wszystkim z Bronisławem Komorowskim. Nie chodzi nawet o ewentualne zwycięstwo a raczej o odpowiedź na pytanie, czy taki projekt nie zakończyłby się całkowitą klęską, czy PiS wyszedłby z tego wzmocniony a nie osłabiony.
Politycy tej partii podkreślając zalety startu Jarosława Kaczyńskiego, nie mówią głośno o zagrożeniach. Nikt w tej chwili nie zna odpowiedzi na pytanie, czy kontynuatorem mitu Lecha Kaczyńskiego powinien być akurat Prezes Prawa i Sprawiedliwości i jak takie posunięcie przyjęliby wyborcy.
Jeśli wyniki będą złe, zaczną się poszukiwania innej osoby. Poszukiwania bardzo trudne, bo nikt w obecnym kierownictwie PiS-u nie ma ochoty stawić na Zbigniewa Ziobrę, a kandydata niepolitycznego, który miałby szansę w tych wyborach, na razie brak.