Poręczenie majątkowe w wysokości 400 tysięcy złotych zastosowała prokuratura wobec łódzkiego biznesmena i byłego posła Piotra Misztala. Jest on podejrzany o przestępstwa podatkowe. Śledczy zabrali mu także paszport, zakazali opuszczania kraju i zastosowali dozór policyjny. Po przedstawieniu zarzutów i dwudniowym przesłuchaniu Misztal został zwolniony do domu. Grozi mu 5 lat więzienia i wysoka grzywna.
Były poseł został zatrzymany w poniedziałek przez ABW. Jest podejrzany o narażenie Skarbu Państwa na stratę ponad 920 tysięcy złotych w wyniku uszczupleń podatkowych. Zarzucane mu przestępstwa skarbowe związane są z nieprawidłowościami w handlu gazem LPG.
Po wyjściu z prokuratury Piotr Misztal stwierdził, że jest zaskoczony całą sprawą i nie rozumie, dlaczego został zatrzymany. Nie przyznaje się do winy.
Były poseł jest ósmą osobą zatrzymaną w śledztwie, dotyczącym wystawiania i posługiwania się w latach 2004-2007 fikcyjnymi fakturami VAT, dokumentującymi sprzedaż gazu płynnego w butlach na potrzeby przemysłowe. Wcześniej w tej sprawie zarzuty usłyszało siedmiu właścicieli firm, wystawiających fikcyjne faktury przedsiębiorstwu, którego właścicielem, a później udziałowcem był Piotr Misztal.
Według śledczych, firmy te wystawiały faktury, z których wynikało, że firma Misztala kupowała butle z gazem propan-butan. Faktycznie te transakcje nie były realizowane, a butle nie trafiały do firmy byłego posła. Jego fikcyjni kontrahenci sprzedawali sami gaz jako paliwo samochodowe, w cenę którego wliczone były, ale nie odprowadzone do Skarbu Państwa podatki i opłaty paliwowe. Natomiast księgowanie tych transakcji powodowało podwyższanie kosztów działalności firmy Piotra Misztala. Te rzekome transakcje dotyczyły obrotu ponad 52 tysiącami butli z gazem.