Z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala pilot szybowca, który rozbił się w lesie niedaleko Piechowic na Dolnym Śląsku. Mężczyzna musiał wyskoczyć z uszkodzonej maszyny na spadochronie. Po skoku utknął na drzewie, a zejść pomogli mu strażacy. W jednoosobowym szybowcu doszło prawdopodobnie do uszkodzenia skrzydła.
REKLAMA