Zarzut umyślnego naruszania zasad w ruchu powietrznym usłyszał 80-letni Alfred S., który w niedzielę lądował awaryjnie awionetką w miejscowości Wielmoża koło Krakowa. Grozi mu 8 lat więzienia.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Prokuratura nałożyła na mężczyznę 10 tysięcy złotych poręczenia i dożywotni zakaz pilotowania.
Okazało się, że miał ważną licencję. Wbrew wcześniejszym doniesieniom w samolocie nie brakło paliwa. Pilot złamał przepisy, ponieważ leciał samolotem, którym nie mógł latać po zmroku. Samolot wylądował na drzewie. Pilot przyznał, że stracił orientację w terenie.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder, 80-latek to były pilot wojskowy. Ma podwójne polsko-niemieckie obywatelstwo.