Uczestnik zajścia, podczas którego dwie dziewczyny zostały okaleczone rozbitą butelką usłyszał zarzut pobicia - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Bił i kopał mężczyzn stających w obronie atakowanych dziewczyn.
Adrian O. został zatrzymany w tej sprawie w środę wieczorem. Wcześniej tego dnia pokrzywdzone oraz świadkowie rozpoznały w okazanym im 26-letnim mężczyźnie sprawcę okaleczenia. Feralnego dnia towarzyszyli mu dwaj koledzy - Adrian O. oraz drugi, którego tożsamość jest znana policji i którego zatrzymanie - jak zapewniają funkcjonariusze - jest kwestią czasu.
Prokurator przedstawił dzisiaj zatrzymanemu Adrianowi O. zarzut pobicia w czasie tego zdarzenia dwóch pokrzywdzonych mężczyzn - znajomych kobiet. Z ustaleń śledztwa wynika, iż Adrian O. zadawał mężczyznom, którzy stanęli w obronie kobiet, uderzenia pięściami i kopał ich, narażając ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia - powiedziała w czwartek prok. Zawada-Dybek.
Prokurator po przesłuchaniu zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji.
Jak podkreśliła prokurator Zawada-Dybek, w sposób niebudzący wątpliwości ustalono tożsamość mężczyzny, który zadał uderzenia rozbitą butelką i spowodował obrażenia twarzy u dwóch kobiet. Obecnie jest on tymczasowo aresztowany do innej sprawy, przebywa w zakładzie karnym w Herbach.
Przed przedstawieniem mu zarzutów prokurator musi uzyskać jednak opinię biegłego lekarza medycyny sądowej, która określi charakter obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzone. Jest to wymóg wynikający z procedury karnej. Opinie uzyskane przez policję mają niepełny charakter i budzą zastrzeżenia prokuratora. Prokurator podjął działania zmierzające do wydania tej opinii w jak najkrótszym czasie - powiedziała rzeczniczka.
Dwie wracające z imprezy kobiety zostały zaatakowane 1 kwietnia nad ranem, przy ulicy Piotra Skargi w centrum Katowic. Bandyta stłuczoną butelką uderzył obie dziewczyny, pozostawiając rozległe rany - u jednej z nich na policzku, a u drugiej na brodzie - po których prawdopodobnie pozostaną blizny na całe życie.
Pokrzywdzone przez internet zaapelowały o pomoc w ustaleniu sprawcy. Opublikowały też nagranie z monitoringu baru, w którym sprawca ich okaleczenia na chwilę przed atakiem kupował jedzenie. Temat podjęło wiele mediów. Pojawiły się dodatkowe materiały filmowe i zgłosiły się osoby, które podały personalia przypuszczalnego sprawcy.
(ph)